Skoro branże turystyczna i hotelarska jest zamknięta, to jest oczywiste, że będzie to dotyczyć także wyciągów narciarskich - mówił w programie "Gość Wydarzeń" wicepremier Jarosław Gowin. Zapewnił, że premier dał mu "zielone światło" do pracy nad kolejną transzą pomocową dla biznesu. Jak uznał, na razie nie można otworzyć siłowni i restauracji, ponieważ tam najłatwiej zakazić się SARS-CoV-2.

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w sobotę plan dalszych kroków dotyczących walki z koronawirusem. Zmiany dotyczą m.in. galerii handlowych. Pojawiła się też informacja o utrzymaniu nauki zdalnej w szkołach.

Zostają utrzymane również ograniczenia, dotyczące branży fitness, gastronomicznej, hotelarskiej i turystycznej. Informacja o kolejnych decyzjach w tej sprawie ma być podana do 27 grudnia. W Polsacie wicepremier Jarosław Gowin był pytany o to, czy i te gałęzi gospodarki nie mogłyby działać, podobnie jak handel - w określonym reżimie sanitarnym. Badania polskie i zagraniczne wyraźnie pokazują, że to są formy działalności gospodarczej, w których kontakty międzyludzkie są najgroźniejsze pod kątem możliwości zakażenia się - wyjaśnił Gowin w rozmowie z Polsatem. Podkreślił jednak, że cały rząd ma pełna świadomość, że przedstawiciele tych branż "są w dramatycznie trudnym położeniu". Powtórzę to, co mówiłem obejmując urząd ministra rozwoju, pracy i technologii, że nikogo z przedsiębiorców nie zostawimy bez pomocy.

Następnie polityk zapewnił, że premier Morawiecki dał mu "zielone światło, aby dla branż nadal objętych obostrzeniami pracować nad kolejną transzą pomocową".  Konsultacje rozpoczynamy w poniedziałek - poinformował.

Zapytany, czy podczas zbliżającej się zimy będą funkcjonować wyciągi narciarskie, odparł, że nie. Skoro branże turystyczna i hotelarska są zamknięte, to wydaje się oczywiste, że będzie to też dotyczyć wyciągów narciarskich - uznał.

Zaznaczam jednak, że będziemy elastycznie reagować na sytuacje w zależności od tego, jaki będzie poziom zakażeń. To jest bardzo ważne, bo każdy z nas może codziennie weryfikować w którą stronę zmierza sytuacja i równocześnie każdy z nas jest współodpowiedzialny za to, czy np. wyciągi narciarskie, czy np. hotele, albo restauracje będą zamknięte dłużej, czy krócej - podkreślił.

"Pełne kościoły to jest coś, o czym tej zimy musimy zapomnieć"

Zaapelował również, aby "rodzinny charakter świąt był bardzo kameralny". Tym razem musimy się poświęcić dla dobra własnego i reszty społeczeństwa - powiedział. Jednocześnie zaznaczył, że zamknięcie kościołów "nie jest pomysłem, który byłby niezbędny". W tej chwili w kościołach też obowiązuje bardzo surowy reżim- odparł.

Podkreślił również, że w tym roku "niewyobrażalne będą takie pasterki, jakie pamiętamy z lat ubiegłych". Pełne kościoły to jest coś, o czym tej zimy musimy zapomnieć - dodał.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Luzowanie obostrzeń. Rząd podał etapy i terminy

100 dni solidarności

Rząd opublikował plan dotyczący dalszej walki z koronawirusem. 100 dni solidarności zakłada, że pierwszego luzowania obostrzeń możemy się spodziewać po świętach Bożego Narodzenia. Możliwe jest też wprowadzenie stref czerwonych, żółtych, a nawet zielonych.

Jak zapowiedział podczas sobotniej konferencji premier Morawiecki, zostały przygotowane trzy projekty rozporządzeń w sprawie ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii koronawirusa. "To trzy warianty obostrzeń, po które będziemy sięgać w zależności od rozwoju sytuacji" - zaznaczono w komunikacie rządu.