Czy minister zdrowia przekona lekarzy rodzinnych do nowej strategi walki z koronawirusem? W poniedziałek Adam Niedzielski spotyka się z Kolegium Lekarzy Rodzinnych. W liście do ministra medycy napisali o "uzasadnionych obawach" oraz proteście wobec kolejnej próby wprowadzania zmian organizacyjnych bez konsultacji z lekarzami.

Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej obawiają się, że podczas jesiennej fali infekcji nie będą w stanie odróżnić chorych na grypę lub pacjentów z przeziębieniem od osób, które będą zarażone Covid-19.

Przekonują, że w przychodniach dojdzie do kontaktu jednych i drugich i tym samym do kolejnych zakażeń.

"Lekarz rodzinny nie jest tylko dla pacjentów zdrowych"

Zdaniem lekarzy, jesienią, już po kilku tygodniach, dojdzie do zamykania gabinetów z powodu zakażeń lekarzy i personelu medycznego. Nie przekonuje ich możliwość zlecania testu na koronawirusa przez aplikację.

O tym wszystkim lekarze chcą rozmawiać dziś z szefem resortu zdrowia. Jak obawy medyków komentuje MZ?

Myślę, że lekarz rodzinny nie jest tylko dla pacjentów zdrowych, ale także dla pacjentów chorych. Jeżeli jest potrzeba kontaktu fizycznego, to jest to w interesie i lekarza i pacjenta, żeby taki kontakt umożliwić - mówi RMF FM wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Jak dodaje, w szczycie zachorowań, co piąty pacjent w przychodni może być zakażony.

Dla wiceministra to tylko co piąty pacjent. Dla lekarzy aż co piąty.

W przychodniach nie ma warunków

Nie wiem jak zorganizować prace przychodni, gdy zaczną się infekcje. Nie w każdej placówce są do tego warunki - usłyszał reporter RMF FM w przychodni na warszawskim Powiślu.

Pracownicy przychodni mówią m.in. o tym, że nie mają warunków bezpiecznego przyjęcia pacjenta z podejrzeniem koronawirusa. Nie ma m.in. miejsca do bezpiecznego wydzielenia np. izolatki.

Nie ma możliwości, by rozdzielić pacjentów - tych przychodzących bez objawów - i tych którzy mają kaszel i gorączkę - usłyszeliśmy.

My nie mamy takich warunków. Mamy jedno wejście do przychodni oraz tyle gabinetów, ilu mamy lekarzy. Nie mamy możliwości stworzenia bezpiecznego przyjęcia pacjenta z podejrzeniem Covid-19 - zaznacza Hanna Białecka - Banaś, kierownik przychodni na warszawskim Powiślu.

Jej zdaniem, wymóg przyjęcia pacjenta z objawami infekcji, by skierować go następnie na test na koronawirusa, oznacza konieczność dezynfekcji gabinetu lekarskiego po każdej takiej wizycie.  

Gabinet musi zostać odkażony, wymyty, trzeba nastawić lampę na 15 minut. To oznacza wyłączenie go na godzinę
- tłumaczy.

"Przychodnie będą się zamykać! Nowe obowiązki to gwoźdź do trumny POZ"

"Nałożenie odpowiedzialności epidemiologicznej na podstawową opiekę zdrowotną wzbudziło w naszym środowisku ogromne poruszenie i niepokoje. Po pierwsze nikt z nami niczego nie konsultował. Postawiono nas pod ścianą, zupełnie nie uwzględniając sytuacji, w jakiej znalazło się POZ. Od wielu lat alarmujemy o brakach kadrowych, o wiekowości lekarzy, resztkami sił pracujących emerytach i seniorach! O białych plamach zalewających coraz większe obszary kraju, czyli o kolejnych zamykanych przychodniach. W najgorszej sytuacji jest Polska powiatowa, małe ośrodki, w których na jednego lekarza przypada kilka tysięcy pacjentów, a nawet cała populacja. Jak w obliczu tych wszystkich problemów mamy jeszcze walczyć z epidemią?" - pyta w liście opublikowanym na stronie Porozumienia Pracodawców ochrony Zdrowia -  prezes organizacji Bożena Janicka.

TU ZNAJDZIESZ CAŁY DOKUMENT


Lekarze rodzinni mogą zlecać badania na koronawirusa przez aplikację

W ostatnią sobotę poinformowano, że lekarze podstawowej opieki zdrowotnej mogą już zlecać badania na koronawirusa poprzez aplikację gabinet.gov.pl.

Według MZ strategia ma związek m.in. z tym, że w okresie jesienno-zimowym przyjdzie zmierzyć się nie tylko z COVID-19, ale także infekcjami, które zwykle pojawiają się o tej porze roku.

Jednym z jej elementów jest włączenie podstawowej opieki zdrowotnej do zlecania testów pacjentom z infekcją dróg oddechowych.

Wcześniej kolegium Lekarzy Rodzinnych w piśmie do resortu zdrowia wskazywało m.in., że "nieuzasadniony jest wymóg osobistego badania fizykalnego pacjenta przed zleceniem diagnostyki laboratoryjnej w kierunku SARS-CoV2".


Opracowanie: