​Przemysław Czarnek w minioną sobotę złożył wizytę babci, przebywającej w szpitalu w Lublinie. Został tam wpuszczony mimo zakazu odwiedzin. Dwa dni później poinformował, że jest zakażony koronawirusem. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", 90 proc. pacjentów tego oddziału obecnie choruje na Covid-19. Szpital i sam Czarnek zapewniają, że nie był on źródłem zakażeń.

Chodzi o oddział rehabilitacji Wojskowego Szpitala Klinicznego. Od początku trwania epidemii koronawirusa obowiązuje tam zakaz odwiedzin. Przemysław Czarnek w sobotę odwiedził jednak babcię - "GW" podaje, że miał to być wyjątek, bo kobieta była w ciężkim stanie. W takich sytuacjach odstępujemy od zakazu. I nie ma tu różnicy, czy chodzi o posła, ministra, czy zwykłego Kowalskiego - mówi "Wyborczej" kierownik oddziału prof. Piotr Majcher, który sam trafił na kwarantannę.

Na oddziale leży 22 pacjentów. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", zakażonych koronawirusem jest obecnie 90 proc. pacjentów oraz personel szpitala. Chorymi zajmują się pielęgniarki delegowane z innych oddziałów - mówi jeden z pracowników. Wyniki testów miały przyjść w nocy z środy na czwartek.

Jednocześnie szpital zaprzecza, że to poseł Czarnek był źródłem koronawirusa na oddziale. Dlaczego? Jak czytamy w oświadczeniu - z powodu tego, iż 80 proc. zakażonych przechodzi bezobjawowo, albo skąpoobjawowo, stąd identyfikacja źródła jest mało prawdopodobna.

Informujemy, że tezy zawarte w artykule pt. „Przemysław Czarnek mimo zakazu odwiedził babcię w szpitalu”, opublikowane w portalu wyborcza.pl, które sugerują że źródłem zakażeń koronawirusem w szpitalu był Przemysław Czarnek są nieprawdziwe.

Nie jest możliwe wskazanie źródła zakażenia. Ze względu na 80% udział przypadków bezobjawowych i skąpoobjawowych identyfikacja źródła jest mało prawdopodobna.

Na obszarze województwa lubelskiego wprowadzono Poleceniem Wojewody Lubelskiego z dnia 12 marca 2020 r. zakaz odwiedzin pacjentów przez osoby spoza szpitala, jednakże dopuszcza się możliwość odwiedzin pacjentów w stanie bardzo ciężkim, których rokowanie co do przeżycia lub utraty zdrowia jest poważne. Zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 33 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta pacjent podmiotu leczniczego wykonującego działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne ma prawo do kontaktu osobistego, telefonicznego lub korespondencyjnego z innymi osobami. Należy pacjentowi umożliwić kontakt z rodziną w sytuacji zagrożenia życia. Oczywiście w tej sytuacji, muszą być przestrzegane wszelkie reguły sanitarno-epidemiologiczne.

W sobotę nie miałem żadnych objawów koronawirusa i nie byłem skierowany na kwarantannę. Wobec poważnego stanu mojej 88-letniej babci po udarze, widziałem ją krótko w szpitalu, zgodnie z procedurami, w pełnym reżimie sanitarnym. Nie miałem żadnego bezpośredniego kontaktu z innymi pacjentami. Sugerowanie w tej sytuacji, że jestem źródłem zakażeń jest absolutnym nadużyciem - napisał Czarnek na Twitterze.

Przemysław Czarnek w poniedziałek rano poinformował, że dostał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Z tego powodu trzeba było przełożyć zaprzysiężenie nowego rządu Mateusza Morawieckiego - Czarnek będzie w nim sprawował funkcję ministra edukacji i szkolnictwa wyższego.

Główny Inspektor Sanitarny poinformował, że osoby, które od piątku 2 października do poniedziałku 5 października miały bezpośredni kontakt z Przemysławem Czarnkiem, zostaną objęte kwarantanną. Na izolację zostali skierowani politycy, którzy mieli kontakt z posłem - Jacek Sasin, Michał Dworczyk, Dariusz Piontkowski oraz Jacek Ozdoba.