Personel medyczny będzie podlegał obowiązkowi szczepień. Wydam w tej sprawie odpowiednie rozporządzenie – wyjaśnił wieczorem w piątek w Polsat News minister zdrowia Adam Niedzielski. "Na razie, jeśli chodzi o sam obowiązek szczepień, to tutaj absolutnie grupa medyków będzie temu podlegała" – powiedział.

Szef resortu zdrowia zaznaczył, że zarówno samo środowisko medyczne, jak i pacjenci oczekują takiego rozwiązania. Doprecyzował, że obowiązek  wprowadzony będzie rozporządzeniem ministra zdrowia.

"Jeżeli chodzi o personel medyczny, to wydam rozporządzenie, które będzie zmuszało wszystkich i wprowadzało obowiązek dla wszystkich przedstawicieli medycznych grup zawodowych" - zaznaczył minister zdrowia.

Jak ustalił nasz reporter - do marca - pracownicy medyczni będą mieć czas, by przyjąć podstawową dawkę szczepionki.

Obowiązkowemu szczepieniu będą podlegać m.in. lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci, położone oraz inni pracownicy ochrony zdrowia, którzy mają bezpośredni kontakt z pacjentami.

"Do końca grudnia czas na wypracowanie rozwiązań w sprawie szczepień nauczycieli"

Do końca grudnia daliśmy sobie z ministrem edukacji i nauki czas, by wypracować rozwiązanie dotyczące szczepień nauczycieli, które będzie w większym stopniu egzekwować obowiązek szczepień, a z drugiej nie zagrozi ciągłości nauki - stwierdził Adam Niedzielski.

Minister pytany był w piątek w Polsat News m.in. o to, czy będą obowiązkowe szczepienia medyków, nauczycieli i służb mundurowych.

"Wszystkie rozwiązania, które ja staram się przygotować i prezentować, to muszą być z jednej strony rozwiązania, które prezentują punkt widzenia merytoryczny, epidemiczny, ale z drugiej strony one też muszą być możliwe do wdrożenia, tzn. takie, które nie będą wywoływały kontrskutecznych reakcji, czyli np. wyprowadzały ludzi na ulice, powodowały protesty, powodowały wrzenie społeczne, więc na razie, jeśli chodzi o sam obowiązek szczepień, to absolutnie grupa medyków będzie temu podlegała" - odpowiedział szef resortu zdrowia.

Minister Niedzielski dopytywany był, jak będzie z nauczycielami.

"Jeżeli chodzi o nauczycieli to tutaj prowadzę dyskusję z panem ministrem prof. Czarnkiem. Jedynym argumentem, który nas różni, jest kwestia spojrzenia na to, na ile wprowadzenie tego obowiązku może zagrozić stabilności nauki" - odpowiedział.

Odniósł się do wypowiedzi ministra edukacji i nauki, że wprowadzenie obowiązku szczepień dla nauczycieli może spowodować braki kadrowe rzędu kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli.

"I to jest fakt, który trzeba wziąć pod uwagę, dlatego z ministrem Czarnkiem daliśmy sobie termin do końca grudnia, by wypracować rozwiązanie, które będzie z jednej strony egzekwowało w zdecydowanie większym stopniu obowiązek szczepień, a z drugiej strony też nie doprowadzi do zagrożenia ciągłości nauki" - stwierdził Adam Niedzielski.

Na pytanie, czy jest możliwe pogodzenie jednego z drugim, odpowiedział, że "zawsze można znaleźć rozwiązania, jeśli wola jest po obu stronach" - dodał.

"Zrobimy prawdopodobnie tak, że to będzie obowiązek szczepienia jednak dla grup nauczycieli, który będzie równocześnie oznaczał, że przy kontynuacji zatrudnienia pracodawca będzie miał prawo, a nie obowiązek, uwzględnić to przy formule zatrudnienia dalszej albo przesunąć do innych obowiązków" - wyjaśnił. "Reprezentuje optykę dbania o zdrowie publiczne i absolutnie z mojego punktu widzenia najważniejsze jest, żeby ochronić wszystkich przed wirusem" - dodał minister.

Można liczyć się - na przełomie stycznia i lutego - z ryzykiem wzrostu zachorowań z powodu tego, że omikron stanie się wtedy wariantem dominującym w Polsce - stwierdził z kolei w "Gościu Wydarzeń" w Interii minister zdrowia Adam Niedzielski.

"Widzimy, że od momentu pojawienia się wirusa w populacji upływa mniej więcej od 2 do 4 miesięcy, zanim stanie się on wariantem dominującym. Jeżeli ten wariant (omikron - PAP) jest w Polsce od początku grudnia, to tak naprawdę przełom stycznia, lutego, to jest pierwszy okres, kiedy możemy liczyć się z poważnym ryzykiem odbicia, jeżeli chodzi o wzrost liczby zachorowań" - zaznaczył minister.

Z drugiej strony zastrzegł, "potrzebujemy jeszcze czasu - tygodni lub miesiąca, by powiedzieć coś więcej o charakterze tego wariantu".

"Na razie widać wyraźnie, że zakaźność tego wirusa jest większa" - powiedział. 

Piątkowe dane MZ

Badania potwierdziły 20 027 nowych zakażeń koronawirusem - podało w piątek Ministerstwo Zdrowia. Resort przekazał, że zmarło 566 osób z Covid-19.

Nowe przypadki zakażeń wykryto u osób z województw: śląskiego (2972), mazowieckiego (2621), wielkopolskiego (1935), małopolskiego (1904), dolnośląskiego (1846), pomorskiego (1301), kujawsko-pomorskiego (1164), zachodniopomorskiego (1164), łódzkiego (1071), podkarpackiego (702), opolskiego (675), warmińsko-mazurskiego (653), lubuskiego (649), lubelskiego (584), świętokrzyskiego (427), podlaskiego (226).


Łącznie od 4 marca ub.r., gdy wykryto w Polsce pierwsze zakażenie SARS-CoV-2, potwierdzono 3 923 472 przypadki. Zmarły 90 872 osoby z Covid-19.

Ministerstwo Zdrowia podało nowe dane dot. zgonów osób zaszczepionych i niezaszczepionych

"Wśród wszystkich zgonów osób zakażonych koronawirusem 8,7 proc. stanowiły zgony osób zaszczepionych" - podał w piątek na Twitterze resort zdrowia.

"Wśród wszystkich zgonów osób zakażonych koronawirusem 8,74 proc. stanowiły osoby zaszczepione. Zgony nie są związane ze szczepieniem" - przekazało na Twitterze MZ. W statystyce uwzględnia się zgony osób chorych na Covid-19 po upływie 14 dni od pełnego zaszczepienia.

Wg MZ od rozpoczęcia szczepienia drugą dawką zanotowano 54 820 zgonów, w tym 4792 osób w pełni zaszczepionych.