Dramatyczne sceny rozegrały się na moście na rzece Jangcy, na którym ustawiono blokadę opanowanej przez epidemię koronawirusa prowincji Hubei. Na moście utknęła 50-letnia Lu Yuejin z chorą na białaczkę córką. Kobiety chciały za wszelką cenę dostać do szpitala w mieście Jiujiang, leżącego poza strefą objętą kwarantanną.

50-letnia Lu, mieszkanka niewielkiej wioski w prowincji Hubei, próbowała wraz z córką przejść przez most na rzece Jangcy. Chciała odwieźć 26-letnią córkę do szpitala w Jiujiang.

Chora na białaczkę młoda kobieta miała wyznaczony termin drugiej tury chemioterapii w szpitalu w Wuhanie. Szpital w mieście, które jest epicentrum epidemii koronawirusa, jest jednak przepełniony i 26-latka została odesłana z kwitkiem. Zrozpaczona matka postanowiła zawieźć ją do szpitala w Jiujiang, leżącego poza strefą objętą kwarantanną.

Moja córka musi dostać się do szpitala w Jiujiang. Musi przyjąć chemię - mówiła 50-letnia matka w punkcie kontrolnym na mieście.

Jej córka stała kilka metrów dalej, w masce, ciemnych okularach, owinięta szczelnie różową kołdrą. Patrzyła, jak matka ze łzami w oczach próbowała przekonać policjantów, by je przepuścili.

Proszę, zabierzcie moją córkę. Ja nie muszę... ale proszę, przepuście moją córkę - prosiła. Policjanci stali w szpalerze niewzruszeni, a w tle słuchać było nadawany przez megafon komunikat o blokadzie.

Chcę tylko ratować jej życie. Ona cierpi, boli ją wszystko, ma białaczkę - płakała kobieta.

Jak pisze agencja Reutera, trwało to około godziny. Ktoś prawdopodobnie wykonał jakiś telefon, bo w pewnym momencie policjanci przestawili blokadę i przepuścili obie kobiety. Co więcej, na miejscu pojawiła się karetka, do której wsiadły obie kobiety.

Agencja zaznacza, że nie jest jasne, dokąd odwieziono kobiety i czy rzeczywiście chora 26-latka trafiła do szpitala na terapię.

Chińska Narodowa Komisja Zdrowia poinformowała, że w Chinach liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa wzrosła do 1113. W ostatnich 24 godzinach bilans ten zwiększył się o 97 osób.

Komisja podała, że 94 nowe przypadki śmiertelne miały miejsce w centralnej prowincji Hubei, gdzie przed Nowym Rokiem wybuchła epidemia koronawirusa. 72 osoby zmarły w stolicy prowincji Wuhan.