Pierwsze dwa zakażenia koronawirusem stwierdzono wśród sportowców, którzy już przybyli do wioski olimpijskiej w Tokio. W niedzielę potwierdzono Covid-19 u łącznie 10 osób związanych z rozpoczynającymi się w piątek igrzyskami.

Już w sobotę w wiosce olimpijskiej, w której zamieszkają sportowcy, trenerzy i działacze, stwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa. Zakażenie potwierdzono u członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego z Korei Południowej Ryu Seung-Mina, mistrza igrzysk w Atenach w 2004 roku w tenisie stołowym, który przyjechał do Japonii zaszczepiony.

Według MKOl niedzielne przypadki pochodzą z tej samej ekipy. Obie osoby zostały poddane kwarantannie. Nie ujawniono ich nazwisk.

Ograniczamy ryzyko do minimum, ale to jest nieuchronne, że pojawią się przypadki zakażeń - powiedział dyrektor MKOl ds. olimpijskich Cristophe Dubi.

Trzy przypadki koronawirusa wykryto w reprezentacji Republiki Południowej Afryki. Dwa z nich dotyczą zawodników - piłkarzy Thabiso Monyane i Kamohelo Mahlatsi. Nie wiadomo jednak, czy to o tych sportowcach informował MKOl.

Informację potwierdził Mxolisi Sibam, team menedżer reprezentacji RPA. Jak dodał, zespół został poddany kwarantannie do czasu uzyskania pozwolenia na treningi, czekając na wyniki kolejnych testów.

Ta niefortunna sytuacja sprawiła, że nie mogli przeprowadzić wieczorem (miejscowego czasu - PAP) naszej pierwszej intensywnej sesji treningowej - dodał.

RPA już 22 lipca, dzień przed oficjalnym rozpoczęciem igrzysk, ma zagrać z gospodarzami. W grupie A występują również Francja i Meksyk.

W niedzielę organizatorzy zarejestrowali łącznie 10 zakażeń koronawirusem u osób związanych z igrzyskami. W sumie licznik wzrósł do 55 na pięć dni przed ceremonią otwarcia.

Wierzymy, że mamy sytuację pod kontrolą - powiedział Hidemasa Nakamura, odpowiedzialny za bezpieczeństwo sanitarne w Komitecie Organizacyjnym tokijskich igrzysk.