"Donoście na sąsiadów, jeśli spotykają się w grupach większych niż 6 osób" - po wprowadzeniu ostatnich obostrzeń w Wielkiej Brytanii, taka sugestia padła z ust brytyjskiego ministra odpowiedzialnego za policję. Kit Malthouse uważa, że donoszenie to obywatelski obowiązek.

"Donoście na sąsiadów, jeśli spotykają się w grupach większych niż 6 osób" - po wprowadzeniu ostatnich obostrzeń w Wielkiej Brytanii, taka sugestia padła z ust brytyjskiego ministra odpowiedzialnego za policję. Kit Malthouse uważa, że donoszenie to obywatelski obowiązek.
/PAP /PAP

Powiedzenie: mój dom jest moim zamkiem, wciąż na Wyspach ma olbrzymie znacznie. Brytyjczycy bardzo cenią sobie swoją prywatność. Sugestia - żeby śledzić sąsiadów i informować policję, kiedy łamią obostrzenia - w Wielkiej Brytanii może szokować. Minister Kit Malthouse najwyraźniej myśli inaczej. Przeciwko zachowaniu sugerowanemu przez ministra zaprotestował m.in. szef Federacji Brytyjskich Policjantów. Ken Marsh podkreślił, że funkcjonariusze mają ważniejsze sprawy, niż zajmowanie się donosami.

Od początku tego tygodnia Brytyjczycy nie mogą spotykać się w grupach większych niż sześć osób. Wyjątkiem jest Walia, gdzie obostrzenia obowiązują tylko w domach. Zakaz został wprowadzony po wzroście zakażeń koronawirusem. Każdego dnia brytyjskie służby odnotowują blisko 3 tys. przypadków.

Kuropatwy i piłka nożna

Według części socjologów, zachęcanie do donoszenia na sąsiadów, może dawać możliwość np. do odegrania się na nich za wcześniejsze kłótnie. Kara za złamanie zakazu zgromadzeń może wynieść sto funtów. Osoby, które robią to notorycznie mogą zapłacić ponad trzy tysiące funtów.

Jak się okazuje, ograniczenia nie dotyczą osób np. polujących na kuropatwy, natomiast należy ich przestrzegać grając w piłkę. Jak zauważają komentatorzy - pierwsza grupa - przeważnie poluje w zamożnych regionach kraju w dużych majątkach ziemskich. Druga, najczęściej gra w miejskich blokowiskach, gdzie mieszkają ludzie znacznie gorzej sytuowani. To - ich zdaniem - najnowszy przejaw podziałów klasowych w Wielkiej Brytanii. 

Opracowanie: