Lotnictwo zbombardowało szpital ginekologiczny w kontrolowanej przez rebeliantów prowincji Idlib na północy Syrii. Zginęły trzy osoby - podała organizacja pomocowa prowadząca placówkę. Szpital nie nadaje się już do użytkowania.

Lotnictwo zbombardowało szpital ginekologiczny w kontrolowanej przez rebeliantów prowincji Idlib na północy Syrii. Zginęły trzy osoby - podała organizacja pomocowa prowadząca placówkę. Szpital nie nadaje się już do użytkowania.
Zdj. ilustracyjne /ABED KONTAR /PAP/EPA

Według syryjskiej organizacji Szafak, w szpital w miejscowości Turmanin uderzyły cztery rakiety, całkowicie burząc część budynku, a także uszkadzając część z oddziałem ratunkowym i salami operacyjnymi. 

Dziś jest Międzynarodowy Dzień Walki z Przemocą wobec Kobiet - zauważył Asad al-Halabi z organizacji Szafak.

Informację o nalocie i zniszczeniu szpitala potwierdziło Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie, które dysponuje w Syrii siatką informatorów.

Rząd syryjski, a także wspierająca ją politycznie i militarnie Rosja zaprzeczają, że atakują szpitale i ośrodki zdrowia. Twierdzą, że atakują wyłącznie pozycje antyrządowych bojowników. Jednocześnie oskarżają rebeliantów, że używają jako żywych tarcz cywilów umieszczonych w "tak zwanych szpitalach". Twierdzą też, że na opanowanych przez rebeliantów terenach szpitale nie są prawidłowo oznaczone.

Kraje zachodnie i obrońcy praw człowieka twierdzą, że Syria i Rosja świadomie atakują szpitale i inne cywilne cele, by zastraszyć rebeliantów i miejscową ludność.

(az)