Polscy politycy są rozczarowani wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ws. skargi na władze Rosji o nierzetelnie przeprowadzone śledztwo katyńskie. Zgodnie oceniają, że podejście trybunału było zbyt formalne, a według części z nich, zaniedbań dopuścił się też polski rząd. "Widać, że liczy się siła. Trybunał wykonał gest Piłata, umywając ręce" - skomentował orzeczenie Zbigniew Ziobro.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał w poniedziałek, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa ws. zbrodni katyńskiej oraz że Rosja nie dopuściła się nieludzkiego i poniżającego traktowania krewnych ofiar. Decydującym argumentem dla sędziów był zbyt odległy dystans czasowy.

Poseł PO Andrzej Halicki, zasiadający w komisji spraw zagranicznych, przyznał, że jest zawiedzony decyzją trybunału. Trybunał bardzo formalnie podszedł do wniosku - ocenił. Według niego, odmowa współpracy Rosji z trybunałem "powinna zasługiwać na surową ocenę". Inaczej, w trudnej sytuacji stawia trybunał sam siebie w przypadku innych spraw tego rodzaju, które budzą emocje z punktu widzenia historii, a nie znajdują właściwego trybu formalno-prawnego - skomentował polityk PO.

Zdaniem Halickiego, niezależnie od upływu lat zarówno krewnym ofiar, jak i polskiemu społeczeństwu należy się w sprawie Katynia "szczególne traktowanie i szacunek, a nie formalizm i bezduszność".

Również wiceszef SLD, były premier Józef Oleksy ocenił, że trybunał potraktował sprawę Katynia "formalistycznie". Prawo niby nie działa wstecz, więc można przyjąć jakąś logikę tej argumentacji, ale to nie jest przecież sprawa czysto prawna, logiczna i formalna. To jest sprawa, która ma całe tło historycznego dramatyzmu, ale trybunał nie musi tego brać pod uwagę, choć - moim zdaniem - powinien - powiedział Oleksy.

Z kolei posła PiS Witolda Waszczykowskiego wyrok strasburskiego trybunału nie dziwi. Były wiceminister spraw zagranicznych za orzeczenie ETPC wini rząd Donalda Tuska, który - według niego - nie wsparł w odpowiedni sposób członków rodzin katyńskich, a także uczynił rozwiązanie sprawy katyńskiej "zakładnikiem iluzji pojednania polsko-rosyjskiego". Jego zdaniem, rząd Tuska liczy na przyjazne spojrzenie Rosjan i to, że wynagrodzą oni Polskę lukratywnymi kontraktami gospodarczymi.

Zaniedbania ze strony rządu podkreślał również poseł Twojego Ruchu Robert Biedroń. Według niego, orzeczenie trybunału jest wynikiem zaniedbań polskiego rządu, który nie dostarczył wystarczającej liczby dokumentów. A w oparciu o te, które trybunał dostał, po prostu (trybunał) nie mógł podjąć innej decyzji - stwierdził Biedroń. Jego zdaniem, w Strasburgu doszło do "triumfu prawa nad sprawiedliwością", co dla rodzin katyńskich stanowi dodatkową ranę, a dla Polski - "poczucie dziejowej i historycznej niesprawiedliwości".

Zawiedziony orzeczeniem był też poseł PSL Stanisław Żelichowski, który podkreślił, że rodzinom katyńskim należy się satysfakcja. Jakaś forma gestu by się przydała - ocenił. Jeżeli chcemy budować świat na nowych zasadach, to trudno zamknąć oczy na to, co działo się w poprzednim świecie - dodał.

"Ze smutkiem" orzeczenie ETPC przyjął lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Widać, że liczy się siła. Trybunał wykonał gest Piłata, umywając ręce - ocenił. Mówię to z tym większym smutkiem, że zaliczam się do grona tych tysięcy Polaków, którzy stracili bliskich za sprawą zbrodni katyńskiej - dodał. W przekonaniu Ziobry, "Trybunał nie stanął w tej sytuacji na wysokości zadania".

Również były szef sejmowej komisji sprawiedliwości Ryszard Kalisz (niezrzeszony) podkreślił, że orzeczenie - choć je szanuje - "napawa go wielkim smutkiem". Niestety nie uwzględniono skarg polskich rodzin, które straciły swoich najbliższych w wyniku zbrodni katyńskiej. Mam wrażenie, że wielka ława nie do końca przykłada do Rosji to kryterium, które my, Polacy doskonale znamy: Rosjanie są mistrzami w zewnętrznym przedstawianiu się, pokazywaniu atrybutów formalnych, ale pod spodem w ich postępowaniu jest wiele nieprawidłowości - skomentował.

(edbie)