Dwa największe szpitale w Gazie przestały działać. Nie mają ani prądu, ani paliwa do generatorów. Z tego powodu zmarło już kilkoro wcześniaków, a życie kilkudziesięcioro pozostałych jest zagrożone. WHO opisuje sytuację w szpitalach jako katastrofalną.

Izraelskie czołgi zajęły pozycje u bram głównego szpitala w mieście Gaza, Al-Szifa. Władze w Tel Awiwie twierdzą, że w tunelach pod szpitalem znajdują się centra dowodzenia i składy broni Hamasu. Oskarżają tę grupę o wykorzystywanie pacjentów i personelu medycznego jako żywych tarcz, czemu Hamas zaprzecza.

W szpitalu w poniedziałek wciąż znajdowało się co najmniej 650 pacjentów, którzy liczyli na ewakuację do innej placówki medycznej przez Czerwony Krzyż lub inną neutralną organizację.

Rzecznik ministerstwa zdrowia kontrolowanej przez Hamas Strefy Gazy, Aszraf al-Kidra, alarmował, że wśród 32 pacjentów szpitala Al-Szifa, którzy zmarli w ciągu ostatnich trzech dni, jest troje wcześniaków. Z powodu braku zasilania przestały działać między innymi inkubatory.

Później agencja AFP podała, cytując najnowsze dane palestyńskiego resortu zdrowia, że zmarło pięć noworodków i 27 innych pacjentów. Z wcześniejszych informacji wynika, że w szpitalu jest jeszcze ponad 30 noworodków wymagających opieki.

Zbombardowali zbiorniki z wodą, zbombardowali studnie, zbombardowali także pompę tlenową. Zbombardowali wszystko w szpitalu. Więc nie wiadomo, czy przeżyjemy - powiedział mówił jeden z chirurgów szpitala Ahmed El Mochallalati.

Chirurg wyjaśnił, że urodzone przedwcześnie noworodki, które w normalnych okolicznościach leżałyby w osobnych inkubatorach, są teraz kładzione po osiem w jednym łóżku. Dyrektor szpitala informował, że wcześniaki są kładzione obok termosów z ciepłą wodą, by je ogrzać.

Według informacji Palestyńskiego Czerwonego Półksiężyca działalność przerwał z powodu braku paliwa i prądu również szpital Al-Kuds, druga pod względem wielkości lecznica w Strefie Gazy.

Rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari oświadczył, że wojsko pomoże ewakuować dzieci ze szpitala al-Szifa oraz przekaże 300 litrów paliwa do generatorów. Strona izraelska twierdzi jednak, że Hamas odmówił przyjęcia pomocy.

Aszraf al-Kidra oświadczył z kolei, że 300 litrów benzyny wystarczy na godzinę pracy szpitalnych generatorów. To drwina z pacjentów i dzieci - powiedział w rozmowie z telewizją Al.-Dżazira.