Spoty dotyczące dystrybucji żywności w Strefie Gazy, które wyemitował Izrael, nie pozostaną bez odpowiedzi. Polskie MSZ poinformowało, że koordynuje reakcję na nie z krajami europejskimi. W jednym z nagrań pojawia się twierdzenie, że ONZ odmawia dystrybucji żywności w Strefie Gazy, mimo wjazdu do niej setek ciężarówek.
Pod koniec lipca Izrael rozpoczął intensywną kampanię medialną dotyczącą sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy, publikując w mediach społecznościowych - także w języku polskim - spoty oskarżające ONZ o celowe wstrzymywanie dystrybucji pomocy żywnościowej, mimo wjazdu do Gazy setek ciężarówek z towarami. W materiałach tych pojawiają się zarzuty o "celowy sabotaż ONZ" i wezwania do natychmiastowego rozdzielenia pomocy.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że koordynuje reakcję na tę kampanię z innymi krajami europejskimi, w których funkcjonowała, podkreślając, że tego typu działania godzą w wartości ważne dla polskiego społeczeństwa. MSZ przekazało, że dyrektor Departamentu Komunikacji Strategicznej i Przeciwdziałania Dezinformacji Międzynarodowej rozmawiał w tej sprawie z ambasadorem Izraela w Polsce.
Izraelskie materiały podkreślają, że od początku wojny Izrael przekazywał pomoc humanitarną do Gazy bez ograniczeń, a do strefy wjechało prawie 100 tysięcy ciężarówek z pomocą. Wzywają też, by nie wierzyć "propagandzie Hamasu".
Były wysłannik humanitarny USA w Strefie Gazy, David Satterfield, w rozmowie z Times of Israel uznał zarzuty Izraela wobec ONZ za fałszywe. Według niego, to nie ONZ czy inne organizacje celowo wstrzymują dystrybucję pomocy, lecz warunki stworzone przez Izrael uniemożliwiają bezpieczne dostarczanie żywności i leków. ONZ również wskazuje, że dostawy są blokowane przez bariery administracyjne, zniszczoną infrastrukturę i brak bezpieczeństwa dla pracowników humanitarnych.
Ministerstwo Cyfryzacji, zapytane przez PAP o możliwość interwencji w sprawie reklam na YouTube, odpowiedziało, że nie posiada narzędzi do arbitralnego ingerowania w treści publikowane w tym serwisie.
Sytuacja humanitarna w Strefie Gazy jest dramatyczna - według Światowego Programu Żywnościowego (WFP) jedna czwarta mieszkańców doświadcza warunków zbliżonych do głodu, a UNRWA alarmuje, że jedno na pięcioro dzieci jest poważnie niedożywione. Pod koniec lipca Izrael zapowiedział wznowienie zrzutów z pomocą humanitarną, a kilka państw europejskich, w tym Niemcy, Francja, Hiszpania i Holandia, ogłosiło własne zrzuty nad obszarami dotkniętymi katastrofą humanitarną.
W opublikowanym w poniedziałek komunikacie polskie MSZ podkreśliło, że "Polska uznaje prawo Izraela do obrony oraz rozwoju w bezpiecznym otoczeniu w międzynarodowo uznanych granicach". "Nie akceptuje jednak liczby ofiar w Strefie Gazy zabitych przez siły izraelskie w deklarowanym przez nie dążeniu do wyeliminowania zdolności bojowych i organizacyjnych Hamasu" - czytamy w komunikacie resortu.
MSZ podkreśliło, że obowiązkiem Izraela, jako siły okupującej, jest ochrona ludności cywilnej. "Izrael tego obowiązku nie wypełnia" - oświadczył resort dyplomacji.
W piątek kanclerz Niemiec Friedrich Merz poinformował o wstrzymaniu eksportu broni do Izraela, którą można by użyć w Strefie Gazy, co jest związane ze sprzeciwem Berlina wobec planowanego rozszerzenia izraelskiej ofensywy.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., kiedy Hamas zaatakował Izrael, zabijając ok. 1200 osób i porywając 251 Izraelczyków. Od tego czasu, w wyniku izraelskich działań odwetowych, zginęło ponad 61 tys. Palestyńczyków.


