Premier Belgii Charles Michel w wywiadzie dla belgijskiego dziennika "Le Soir" ujawnia, że zastosowano ultimatum wobec Grupy Wyszehradzkiej w sprawie mechanizmu relokacji uchodźców. "Sformułowaliśmy ultimatum pod adresem Grupy Wyszehradzkiej, która odmawia solidarności i przyjmowaniach migrantów" - mówi wywiadzie Michel. "Jeżeli nie będzie konsensusu, to zdecydujemy pod koniec tego półrocza poprzez głosowanie kwalifikowaną większością głosów - bez nich".

Premier Belgii Charles Michel w wywiadzie dla belgijskiego dziennika "Le Soir" ujawnia, że zastosowano ultimatum wobec Grupy Wyszehradzkiej w sprawie mechanizmu relokacji uchodźców. "Sformułowaliśmy ultimatum pod adresem Grupy Wyszehradzkiej, która odmawia solidarności  i przyjmowaniach migrantów" - mówi wywiadzie Michel. "Jeżeli nie będzie konsensusu, to zdecydujemy pod koniec tego półrocza poprzez głosowanie kwalifikowaną większością głosów - bez nich".
zdj. ilustracyjne /JOHAN BEN AZZOUZ /PAP/EPA

Chodzi o reformę systemu azylowego, która ciągnie się już od 2016 roku. Najbardziej drażliwym elementem jest stworzenie mechanizmu rozdziału uchodźców, który można by było stosować w razie przyszłych kryzysów migracyjnych.

Obecnie toczą się na ten temat w Radzie UE bardzo intensywne prace w grupie wysokiego szczebla ds. azylowych. Są to na razie rozmowy dosyć techniczne, jednak traktowane są priorytetowo -  przyznał dziennikarce RMF FM jeden z rozmówców w Brukseli.

Komisja Europejska chwali na razie "za konstruktywne podejście zwłaszcza Węgry, Słowację i Czechy".

W tej sprawie Polska nie zmieni jednak stanowiska - mówi RMF FM jeden z polityków PiS. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia między krajami Unii, to zgodnie z zapowiedzią Michela sprawa trafi do rady ministrów ds. wymiaru sprawiedliwości, gdzie obowiązuje głosowanie kwalifikowaną większością głosów. A tam Polska nie będzie więc miała możliwości zablokowania decyzji.

(j.)