Cztery kraje: Polska, Węgry, Czechy i Słowacja zablokowały wspólne stanowisko Unii Europejskiej w sprawie podziału 120 tys. uchodźców. Strona polska uważa jednak, że po poniedziałkowych negocjacjach w Brukseli jest bliżej spełnienia naszych żądań – wynika ze słów wiceministra spraw wewnętrznych Piotra Stachańczyka.

Cztery kraje: Polska, Węgry, Czechy i Słowacja zablokowały wspólne stanowisko Unii Europejskiej w sprawie podziału 120 tys. uchodźców. Strona polska uważa jednak, że po poniedziałkowych negocjacjach w Brukseli jest bliżej spełnienia naszych żądań –  wynika ze słów wiceministra spraw wewnętrznych Piotra Stachańczyka.
Uchodźcy /CSABA KRIZSAN /PAP/EPA

Jak nieoficjalnie dowiedziała się nasza korespondentka, Polska w ostatniej chwili poparła Czechy, które domagały się, żeby w końcowym dokumencie znalazł się zapis o dobrowolności podziału uchodźców. 

Strona polska uważa jednak, że jest bliżej spełnienia naszych żądań. Wnieśliśmy dużo do tych konkluzji. Myślę, że dzięki naszym działaniom w ostatnich dwóch dniach jest tam dużo na temat konieczności powrotu UE do kontrolowania swoich granic zewnętrznych, jest sporo rozwiązań dotyczących tego jak szybko powinny być zorganizowane hot spoty w Grecji, we Włoszech, jak szybko ten proces powinien być opanowany - powiedział dziennikarzom w Brukseli Stachańczyk po zakończeniu spotkania unijnych ministrów spraw wewnętrznych.

Przyznał jednocześnie, że Polska nie poparła rozwiązania dotyczącego określania zasad rozdziału 120 tys. uchodźców pomiędzy państwa UE. Uważamy, że te zasady nie powinny opierać się na automatyzmie. Tutaj porozumienia nie było -  wskazał wiceminister. Zwrócił uwagę, że nie oznacza to końca dyskusji na ten temat. Na 8 października zapowiedziane jest kolejne spotkanie unijnych ministrów w tej sprawie. Według słów Stachańczyka wówczas powinna zapaść decyzja.

"W UE brak jednomyślności ws. podziału uchodźców"

Większość krajów UE poparła w poniedziałek plany dyslokacji uchodźców, jednak jednomyślności w tej sprawie wciąż nie ma - przyznał minister spraw zagranicznych Luksemburga Jean Asselborn po zakończeniu spotkania ministrów spraw wewnętrznych państw unijnych w Brukseli. To było bardzo trudne spotkanie. Próbowaliśmy przekonać każdego (...) Niestety dziś nie wszyscy są na pokładzie - dodał.

W poniedziałek potwierdzono jedynie decyzję z lipca, że niebawem rozpocznie się relokacja 40 tysięcy uciekinierów z Syrii i Erytrei. Propozycję w tej sprawie KE przedstawiła już w maju.

(mal)