Polskie urzędy nie wiedzą, co się dzieje z imigrantami – ostrzega Najwyższa Izba Kontroli. Z przygotowanego w tej sprawie raportu, który omawia wtorkowa „Rzeczpospolita” wynika, że gdyby doszło do masowego napływu nielegalnych przybyszów, sytuacja nad Wisłą mogłaby być dramatyczna.

Polskie urzędy nie wiedzą, co się dzieje z imigrantami – ostrzega Najwyższa Izba Kontroli. Z przygotowanego w tej sprawie raportu, który omawia wtorkowa „Rzeczpospolita” wynika, że gdyby doszło do masowego napływu nielegalnych przybyszów, sytuacja nad Wisłą mogłaby być dramatyczna.
Zdj. ilustracyjne /PAP/Darek Delmanowicz /PAP

"NIK przebadał 429 przypadków osób, którym odmówiono statusu uchodźcy i nakazano opuszczenie Polski. Tylko 154 (36 proc.) to zrobiło. Drugie tyle, 160 osób (czyli 38 proc.), zniknęło" - pisze "Rzeczpospolita".

Jak wylicza dziennik, Od 2012 do połowy 2014 r. o status uchodźcy starało się nad Wisłą 32 tys. osób. W tej grupie było najwięcej Rosjan, Gruzinów, Ukraińców, Ormian i Syryjczyków. Decyzje pozytywne otrzymało 549 osób.

We wtorkowej "Rzeczpospolitej" także:

- Fiskus odbiera ulgę oddelegowanym

- Odrębny głos z PiS

(mn)