Około stu policjantów musiało eskortować dzieci uchodźców, które poszły do szkoły w greckiej wiosce Profitis. Decyzja o pozwoleniu dzieciom uchodźców na rozpoczęcie nauki w lokalnej szkole wywołała masowe protesty mieszkańców. „Nasze dzieci będą gwałcone i kto za to odpowie?" – pytał retorycznie jeden z protestujących.

Około stu policjantów musiało eskortować dzieci uchodźców, które poszły do szkoły w greckiej wiosce Profitis. Decyzja o pozwoleniu dzieciom uchodźców na rozpoczęcie nauki w lokalnej szkole wywołała masowe protesty mieszkańców. „Nasze dzieci będą gwałcone i kto za to odpowie?" – pytał retorycznie jeden z protestujących.
Na zdjęciu dzieci uchodźców rozpoczynające naukę w szkole w Atenach /YANNIS KOLESIDIS /PAP/EPA

Dzieci uchodźców rozpoczęły edukację w Grecji. Policja musiała odprowadzić do szkoły ponad 40 dzieci z rodzin imigrantów z Syrii i Afganistanu, podczas gdy greccy rodzice protestowali. Zablokowali wejście do budynku i wykrzykując obraźliwe uwagi w stronę lokalnych władz oświatowych. Zajście miało miejsce w wiosce Profitis.

Na miejscu zebrało się prawie 100 policjantów, którzy umożliwili dzieciom wejście na teren szkoły, formując korytarz przez protestujące tłumy. Nasze dzieci będą zgwałcone, kto weźmie za to odpowiedzialność? Mówią, że te dzieci były szczepione, ale my w to nie wierzymy - między innymi takie słowa padały z ust protestujących.

Około 1500 dzieci uchodźców rozpoczęło dziś edukację w 20 szkołach na terenie całej Grecji. Policja donosi, że w innych szkołach nie doszło do podobnych incydentów.

Greckie ministerstwo edukacji twierdzi, że do końca miesiąca programem edukacyjnym zostać ma objętych ponad 10 tysięcy dzieci. Każde dziecko, które obejmuje program, musi poddać się szczepieniu.

Obecnie na terenie kraju przebywa ponad 60 tysięcy imigrantów czekających na przeniesienie do innych krajów Unii Europejskiej. Procedura ta została jednak spowolniona, gdyż wiele krajów nie chce przyjmować uchodźców po serii ataków terrorystycznych w Belgii, Francji i Niemczech.

(DK)