Koncern Renault sprzedał już ostatnie 25 procent udziałów w swoim zespole Formuły 1 - nabywcą jest malezyjski koncern Proton, właściciel marki Lotus. Tak przynajmniej twierdzi na swoich stronach internetowych specjalistyczny francuski tygodnik "Auto Hebdo".

Według "Auto Hebdo" w rozkładzie dzisiejszych testów młodych pilotów w Abu Zabi, dotychczasowa stajnia Renault widnieje już oficjalnie pod nową nazwą "Lotus Renault F1 Team". Francuska prasa oczekuje dzisiaj oficjalnego potwierdzenia tej transakcji, w wyniku której francuski koncern straci wpływ na sytuację w zespole. Już wcześniej bowiem sprzedał on 75 procent udziałów spółce Genii Capital z Luksemburga.

W praktyce jego rola w Formule 1 prawdopodobnie ograniczy się do dostaw silników. Media podkreślają, że kontrakt Roberta Kubicy jest ważny jeszcze przez rok. Zakłada on jednak, że w przypadku zmiany głównych udziałowców polski pilot może - w razie otrzymania atrakcyjnej propozycji - odejść do innego teamu.

Według francuskich mediów, dzięki transakcji pomiędzy Renault i Lotusem roczny budżet dotychczasowego zespołu Kubicy zwiększy się o 30 milionów euro. Tygodnik "Auto Hebdo" twierdzi jednak, że team może jednocześnie stracić ważnego sponsora - francuski koncern naftowy Total. Według pisma jego szef jest oburzony, że nie został o niczym poinformowany.