Fernando Alonso wygrał inaugurujący tegoroczny sezon Formuły 1 wyścig o Grand Prix Bahrajnu. Hiszpan, który zadebiutował w bolidzie Ferrari, ze zwycięstwa jest bardzo zadowolony i uważa, że jest to dla niego "szczególny dzień.

Długo w wyścigu prowadził kierowca teamu Red Bull Racing, Sebastian Vettel, ale w wyniku problemów technicznych ostatecznie spadł na czwarte miejsce, a rola lidera i ostatecznego zwycięzcy przypadła dwukrotnemu mistrzowi świata, dla którego była to pierwsza wygrana od 2008 roku. Był to jednak doskonały start także dla całego zespołu Ferrari - drugie miejsce zajął Felipe Massa, a dzięki temu po raz pierwszy od 2004 roku włoski team rozpoczął sezon od podwójnego zwycięstwa.

Wygraną Alonso zadedykował właśnie swojemu zespołowi. - To dla mnie szczególny dzień - zaczął Hiszpan. - Powrót na najwyższy stopień podium zawsze sprawia wiele radości, ale wydaje mi się, że to wielkie wydarzenie nie tylko dla mnie, ale i całego naszego teamu. Nie ma chyba lepszego sposobu na rozpoczęcie sezonu niż zwycięstwo, a na ten wynik ciężko pracowaliśmy przez całą zimę. Zasłużyły na niego przede wszystkim osoby pracujące w Maranello, dzięki którym dysponujemy tak doskonałym bolidem, dlatego wygraną dedykuję właśnie wszystkim naszym kibicom we Włoszech, mechanikom oraz prezydentowi Ferrari, Luce di Montezemolo.

Hiszpan ma świadomość, że to dopiero początek długiej walki o kolejny tytuł mistrzowski. - Zawsze powtarzam, ze pierwsze trzy, cztery wyścigi o niczym nie przesądzają. Kluczowy będzie środek sezonu. Zaczęliśmy świetnie, ale teraz musimy kontynuować dotychczasową pracę - zakończył Alonso.