"Na Euro wszyscy marzą o tym, żeby wyjść z grupy, a potem zajść jak najdalej w fazie pucharowej. Uważam, że 14-15 drużyn może wygrać tę imprezę, może nawet więcej. Nasz plan minimum to wyjście z grupy. Natomiast - co dalej, to zobaczymy” – stwierdził prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek, który przebywa na zgrupowaniu kadry w Opalenicy. “Wszystko jest możliwe. To zależy, na kogo wpadniemy i od wielu innych czynników" – dodał.

"Na Euro wszyscy marzą o tym, żeby wyjść z grupy, a potem zajść jak najdalej w fazie pucharowej. Uważam, że 14-15 drużyn może wygrać tę imprezę, może nawet więcej. Nasz plan minimum to wyjście z grupy. Natomiast - co dalej, to zobaczymy” – stwierdził prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek, który przebywa na zgrupowaniu kadry w Opalenicy. “Wszystko jest możliwe. To zależy, na kogo wpadniemy i od wielu innych czynników" – dodał.
Zbigniew Boniek /Jakub Kaczmarczyk /PAP

Prezes przyznał, jest zbudowany atmosferą w drużynie. Z bliska oglądał poranne zajęcia i nie ukrywa, że bardzo mu się podobały.

Te treningi są poukładane, bardzo dobre, ale my jesteśmy zawodowcami i jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Każdy trener inaczej przygotowuje zespół do dużej imprezy. Niektórzy szkoleniowcy wolą poświęcić więcej czasu na bieganie, budowanie siły, a są trenerzy, którzy preferują agresywność, grę i piłkę. Oglądałem dzisiejszy trening i wszystko mi się podobało: dyscyplina, intensywność, uśmiechy, komentarze i piękne bramki - podkreślił Zbigniew Boniek.

Zapytany o "swoją" jedenastkę na mecz ze Słowacją, szef PZPN odparł: "To jest po stronie sztabu, ale pewnie każdy ma przemyślenia". Ja też, lecz nie będziemy o tym publicznie mówić. Jestem przekonany, że kto wyjdzie, będzie dobrze grał - dodał.

Jak dodał, on sam jest w tej reprezentacji zakochany.

To jest "moja" drużyna, w której od pięciu lat na najważniejszych pozycjach grają ci sami piłkarze. Stworzyliśmy temu zespołowi fantastyczne warunki, nigdy nie mieliśmy z nim problemu na boisku, czy poza nim. Wszystko jest poukładane od "a do z" - mówił.

Boniek nawiązał do ostatniego meczu towarzyskiego z Rosją. Jego zdaniem był to bardzo dobry sprawdzian przed mistrzostwami, a biało-czerwoni byli bliżsi zwycięstwa.

Moje zdanie może być trochę odmienne od innych opinii. Uważam, że druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu, mieliśmy większe posiadanie piłki, a Rosjanie oddali raptem jeden strzał na bramkę. Trener po meczu przyznał, że ze szkoleniowego punktu widzenia, jest absolutnie zadowolony. Grając z taką drużyną jak Rosja, nie wypada przegrać, a wydaje mi się, że to my byliśmy bliżsi wygranej. 1:1 to taki polityczny wynik. Musimy też pamiętać, że kilku zawodników, którzy na pewno by zagrali, nie wyszło na boisku ze względu na kontuzje czy inny charakter przygotowań - zaznaczył.

Zapytany o "swoją" jedenastkę na mecz ze Słowacją, Boniek odparł: To jest po stronie sztabu, ale pewnie każdy ma przemyślenia. Ja też, lecz nie będziemy o tym publicznie mówić. Jestem przekonany, że kto wyjdzie, będzie dobrze grał.

Dodał, że w kadrze nie ma podziału zawodników podstawowych i rezerwowych.

Kiedy we Wrocławiu przyszedłem na stadion i zobaczyłem, że z przodu gra Świerczok, za nim Świderski i Kownacki, a po bokach Puchacz z Frankowskim, to pomyślałem, że gdyby ktoś mi powiedział, że tak będzie wyglądać nasza siła ofensywna w meczu z Rosją, to wszyscy puknęlibyśmy się w głowę. Okazało się, że drużyna jest dobrze przygotowana, taktycznie dobrze nastawiona i wielu zawodników może w niej grać. Uważam, że każdy z zawodników czuje się gotowym do wyjścia w pierwszym składzie. W tej reprezentacji nie ma piłkarzy rezerwowych i podstawowych - zaznaczył.

Jak przyznał, zgrupowanie w Opalenicy przebiega w nieco innej atmosferze, ale też w innych okolicznościach niż za czasów Adama Nawałki. Wówczas kadra przed Euro we Francji i mundialem w Rosji trenowała w hotelu w Arłamowie.

Nie chcieliśmy powielać tych samych miejsc. Pamiętam, że w 2016 roku zgrupowaniu towarzyszyło wiele różnych emocji, gdy piłkarze lądowali helikopterem przed hotelem. Dobrze było nam w Arłamowie, ale tutaj jest też znakomicie. Inne miejsce, inny sposób przygotowań, na nic nie możemy jednak narzekać. Mamy świetne warunki, które pozwalają nam się przygotować w jak najlepszy sposób do Euro - podkreślił.

Sousa opuści reprezentacje?

Szef związku odniósł się też do spekulacji medialnych odnośnie selekcjonera Paulo Sousy; według tureckich mediów Portugalczykiem mocno zainteresowany jest Fenerbahce.

Każdy dobry piłkarz i dobry trener ma propozycje. To jest rzecz w piłce absolutnie normalna. Trener Carlo Ancelotti miał ważny kontrakt z Evertonem, a dziś jest w Realu Madryt. Natomiast my koncentrujemy się wyłącznie na mistrzostwach Europy. I dziś dla nas nie jest to żaden temat. Życie jednak wiele razy pokazało różne scenariusze. Nie jest to plotka, bo ja też słyszałem, że są kluby, które interesują się naszym szkoleniowcem. Sousa ma kontrakt z PZPN-em, on czuje się tu fantastycznie - podsumował Boniek.

Biało-czerwoni pozostaną w Opalenicy do 8 czerwca. We wtorek rozegrali we Wrocławiu towarzyski mecz z Rosją, zakończony remisem 1:1. 8 czerwca spotkają się w Poznaniu z Islandią.

9 czerwca reprezentacja zamelduje się w Sopocie, gdzie będzie mieć swoją bazę podczas turnieju.

Występ w fazie grupowej mistrzostw Europy podopieczni Paulo Sousy zainaugurują 14 czerwca ze Słowacją w Sankt Petersburgu. Pięć dni później w Sewilli ich rywalem będzie Hiszpania, a 23 czerwca ponownie w Rosji zmierzą się ze Szwecją.