"Boję się sytuacji, kiedy przyjdzie ktoś, obieca jeszcze większą waloryzację emerytur, obieca jeszcze więcej. Potem tak jak w Grecji - nie będzie tego można spełnić" – mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM ekonomista Ryszard Petru. Zdaniem byłego ministra finansów Mirosława Gronickiego, zmiany w funduszach emerytalnych to pokłosie obecnej polityki.

Zobacz również:

Krzysztof Berenda: Mamy już kształt zmian w OFE, podstawowe pytanie, jak to wpłynie na wysokość przyszłych emerytur, będą one większe, czy mniejsze niż przed zmianami, a może się nic nie zmieni ?

Ryszard Petru : Ja uważam, że system, który utworzony był z prywatnego oszczędzania, plus z ZUS-u był bezpieczniejszy, niż system wyłącznie ZUS-owski. I generalnie z tego punktu widzenia jest to gorsze dla Polaków.

Mirosław Gronicki: Obietnice wyższej waloryzacji, tych subkont, na które przejdą obligacje (tego co jest w ZUS-ie) to jest tylko obietnica i moim zdaniem nie do spełnienia.

Mam jeszcze do panów pytanie o bezpieczeństwo. Teraz po tych zmianach przyszłe emerytury będą w jeszcze w większej części zależeć od ZUS-u, będą pochodziły z ZUS-u, a nie z OFE. W związku z tym mamy jedno źródło. Czy to nie jest przypadkiem coś niebezpiecznego ?

Ryszard Petru: Ja nie chcę ludzi straszyć. To nie jest tak, że ZUS nie jest bezpieczny - jest bezpieczny, ale system prywatnych oszczędności i ZUS-u był bezpieczniejszy od systemu opartego tylko na obietnicach polityków. Boję się sytuacji, kiedy przyjdzie ktoś, obieca jeszcze większą waloryzację emerytur, obieca jeszcze więcej. Potem tak jak w Grecji - nie będzie tego można spełnić. Zauważmy, że w funduszach emerytalnych nie było można składać obietnic. One wyrabiały takie zyski, jakie mogły wyrobić. Niestety politycy mają czasami skłonność obiecywania ludziom więcej w systemie, który jest wyłącznie ZUS-owski.

To pytanie do Mirosława Gronickiego, byłego ministra finansów: dlaczego obecny minister finansów się na to zdecydował?

Mirosław Gronicki: Jeżeli jest ryzyko dotknięcia lub przekroczenia progu 60 procent, jeżeli chodzi o dług do PKB, bo takie ryzyko istnieje w tej chwili bez - powiedzmy - nacjonalizacji OFE, to było trzeba coś przedsięwziąć.

Pan byłby w tej sytuacji w stanie skusić się na takie samo rozwiązanie, czy absolutnie nie?

Mirosław Gronicki: Nie. Ja przede wszystkim patrzę się na 6 lat funkcjonowania ministra Rostowskiego. Jeżeli doprowadzono do tego stanu, poprzez taką politykę, to pokłosiem tego jest ta decyzja, którą mamy.