Proponowany zakaz reklamowania Otwartych Funduszy Emerytalnych będzie fikcją! Przyznali to naszemu reporterowi posłowie Platformy Obywatelskiej. Sejm pracuje w tej chwili nad reformą OFE w superekspresowym tempie. Ustawa warta ponad 150 miliardów złotych ma zostać przyjęta w raptem 4 dni.

Co ciekawe posłowie nie mają jednak zamiaru usunięcia zakazu reklamy z projektu ustawy. Rząd narzucił tak ekspresowe tempo prac nad reformą emerytalną, że posłowie nie mają czasu usuwania bubli. Jeden z najciekawszych to właśnie całkowity zakaz reklamy OFE, który ma obowiązywać w okresach kiedy będziemy składać deklaracje czy chcemy być tylko w ZUS-ie, czy też także w OFE oraz na trzy miesiące przed tym okresem.

Pytanie tylko co jest reklamą, a co nie jest.

Bardzo trudno jest znaleźć materialno-prawną definicję reklamy jako takiej i trzeba by enumeratywnie wyliczyć co jest dozwolone, a co nie - przyznaje poseł Platformy Jakub Szulc z sejmowej Komisji Finansów Publicznych.

Na przygotowanie takiego wyliczenia nie ma jednak czasu.

Krzysztof Berenda: Nie kusi Was, żeby ograniczyć proponowany przez rząd zakaz reklamowania OFE? On nie jest zbyt rygorystyczny?

Jakub Szulc, Platforma Obywatelska: Bardzo trudno znaleźć materialno-prawną definicję reklamy jako takiej i trzeba by enumeratywnie wyliczyć co jest dozwolone, a co nie.

To może warto by to zrobić?

Tylko że tak jak mówię: bardzo ciężko jest znaleźć takie przepisy, które mogłyby to doprecyzować na tyle dokładnie, żeby nie było żadnych wątpliwości.

No dobrze, ale jeżeli moje albo pana OFE wyśle nam list na firmowym papierze z logo i napisze, nie zachęcamy Cię do wyboru OFE, ale pamiętaj, że ten wybór masz i pamiętaj, ile dzięki nam zarobiłeś, to to będzie już reklama...

...czy jeszcze informacja. No właśnie.

To nie chcecie tego doprecyzować?

Na tym polega kłopot. Ten katalog jest na tyle szeroki, że zawsze pozostanie znak zapytania, co do tego czy wszystko zostało ujęte, czy nie. Ja myślę, że na razie te przepisy powinny pozostać w takiej formie w jakiej są proponowane. Okienka transferowe będziemy przecież mieli otwierane co 4 lata. W związku z tym, jeżeli cokolwiek będzie funkcjonowało nie tak, to wtedy będziemy mogli to zweryfikować. Nie ma sensu próbować doregulować, przeregulować, bo więcej z tego będzie kłopotu niż korzyści.

(j.)