Brytyjski premier Boris Johnson przekonywał posłów do przeprowadzenia wyborów parlamentarnych 12 grudnia. Zaznaczał, że jego zdaniem obecna niepewność podkopuje zaufanie do polityki, a to z kolei odbija się na innych dziedzinach życia.

Klimat niepewności podkopuje zaufanie do polityki. Powstrzymuje ludzi przed podejmowaniem ważnych, codziennych decyzji. Wyniki brytyjskiej gospodarki są szczerze mówiąc cudem, biorąc pod uwagę zastój w parlamencie - mówił Johnson, rozpoczynając debatę nad ustawą o przeprowadzeniu wyborów 12 grudnia.

Izba Gmin trzykrotnie odrzuciła jego wniosek o skrócenie kadencji - co wymaga większości dwóch trzecich - rząd zdecydował się więc na złożenie projektu ustawy w sprawie wyborów, do czego potrzeba zwykłej większości. Ponieważ opozycyjna Partia Pracy zapowiedziała poparcie wcześniejszych wyborów, ich rozpisanie wydaje się bardzo prawdopodobne.

Johnson oskarżył też opozycję, że wszelkimi sposobami próbuje zatrzymać wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Oni nie chcą doprowadzić do brexitu 31 października, 30 listopada czy nawet 31 stycznia. Oni po prostu chcą go odłożyć na zawsze, do 12 nigdy - mówił Johnson.

Opozycja chce dać czynne prawo wyborcze 16-latkom i obywatelom UE

Opozycyjne Partia Pracy i Szkocka Partia Narodowa zapowiedziały, że poprą złożony przez brytyjski rząd projekt ustawy o wyborach 12 grudnia, ale chcą dać czynne prawo wyborcze 16- i 17-latkom oraz obywatelom państw UE mającym status osoby osiedlonej.

Nie wiadomo jeszcze, czy poprawka rozszerzająca czynne prawo wyborcze zostanie poddana pod głosowanie, a jeśli tak, to czy uzyskałaby poparcie. Zgłaszane wątpliwości dotyczą zarówno samego faktu przyznania prawa wyborczego obywatelom innych państw, co poza wyborami lokalnymi nie jest praktykowane w innych krajach, jak i niewystarczającego czasu na uaktualnienie list wyborczych.

Szacuje się, że w Wielkiej Brytanii mieszka ok. 3 milionów obywateli państw unijnych, z czego około połowa ma status osoby osiedlonej. W przypadku Polaków, których na koniec 2018 roku było w tym kraju nieco ponad 900 tys., liczba złożonych wniosków wynosi obecnie 347,3 tys.

Corbyn chce przedwczesnych wyborów

Lider brytyjskiej opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn wcześniej oświadczył, że spełnione zostały warunki, by to ugrupowanie mogło poprzeć nowe wybory parlamentarne.

Stale powtarzam, że jesteśmy gotowi na wybory, a nasze wsparcie jest uzależnione od tego, czy scenariusz brexitu bez umowy zostanie zdjęty z agendy. Teraz dowiedzieliśmy się od Unii Europejskiej, że przedłużenie obowiązywania art. 50 do 31 stycznia zostało potwierdzone, więc na następne trzy miesiące nasz warunek, aby zdjąć brexit bez umowy z agendy został spełniony. Rozpoczniemy teraz najambitniejszą i najbardziej radykalną kampanię na rzecz rzeczywistych zmian, jaką kiedykolwiek nasz kraj widział - powiedział Corbyn członkom swojego gabinetu cieni.

Debata nad projektem wcześniejszych wyborów

We wtorek Izba Gmin będzie debatować, a następnie głosować nad zapowiedzianym przez rząd Borisa Johnsona projektem ustawy o przeprowadzeniu wyborów parlamentarnych 12 grudnia. Do jej przyjęcia wystarczy zwykła większość, co w przypadku poparcia projektu przez Partię Pracy przesądza o tym, że zostanie on przyjęty.

Wcześniejsze wybory. To propozycja Borisa Johnsona