"Najpiękniejszy prezent dla mnie to przytulenie" - powiedział św. Mikołaj, który wylądował na warszawskim lotnisku Chopina. Do Polski przyleciał z fińskiego z Rovaniemi specjalnie na Mikołajki.

Św. Mikołaj pierwszy wór prezentów rozdał dzieciom czekającym na niego na lotnisku. Powitał je w języku polskim. Reporterka RMF FM dowiedziała się, że św. Mikołaj ma żonę Polkę i codziennie uczy się polskiego, stąd zna nasz język. Bardzo się cieszę, że znów tu jestem - mówił, kiedy witał się z dziećmi. Bardzo lubię Polskę. Tu mam tylu fanów, że trudno zliczyć - dodał.

Św. Mikołaj przyleciał do Polski na tydzień. W tym czasie odwiedzi kilka polskich miast. Najpierw pojawi się w Częstochowie, potem odwiedzi Warszawę, Wrocław a także Zabrze.

Gość z Finlandii zapewnił, że dotarły do niego wszystkie listy od dzieci. Dodał też, że jeszcze nie wszystko jest zapięte na ostatni guzik, bo jego elfy pracują do ostatniej chwili. A pracują przez cały rok - od stycznia do świąt. Muszą spełniać najwymyślniejsze życzenia dzieci. Najczęściej jednak - według Mikołaja - dziewczynki proszą o lalki, a chłopcy o samochody. Św. Mikołaj powiedział także, że o prezenty proszą również dorośli. To też moje dzieci - dodał.

Brodaty gość przyleciał na zaproszenie fińskiej ambasady w Polsce. Mikołaj to bardzo ważna postać w fińskiej tradycji - powiedział nam Jari Vilen ambasador Finlandii w Polsce, który również witał Mikołaja.

Mikołaj przyleciał do Polski prosto z położonego na kole polarnym Rovaniemi. Tę wioskę rocznie odwiedza pół miliona gości. Św. Mikołaj powiedział, że oprócz prezentów przywiózł polskim dzieciom pozdrowienia i ciepło.

(jad)

Monika Gosławska