​Minister sprawiedliwości i prokurator generalny nie może rządzić Sądem Najwyższym, coś podobnego w normalnym państwie nie może mieć miejsca - powiedziała Zofia Romaszewska po tym jak prezydent Andrzej Duda zawetował ustawy o Sadzie Najwyższym i KRS.

​Minister sprawiedliwości i prokurator generalny nie może rządzić Sądem Najwyższym, coś podobnego w normalnym państwie nie może mieć miejsca -  powiedziała Zofia Romaszewska po tym jak prezydent Andrzej Duda zawetował ustawy o Sadzie Najwyższym  i KRS.
Zofia Romaszewska /Paweł Supernak /PAP

Prezydent Andrzej Duda poinformował, że zdecydował zawetować ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS. Podkreślił, że odbył bardzo wiele konsultacji: z prawnikami, sędziami, adwokatami, profesorami, socjologami, filozofami i politykami, a także z Zofią Romaszewską. 

Osobą, której nie trzeba chyba prezentować, damą Orderu Orła Białego, kobietą, człowiekiem, który jest symbolem walki z opresją, walki o wolną, suwerenną Polskę, ale przede wszystkim o wolność człowieka i o sprawiedliwość wobec człowieka - mówił. 

Pani Zofia powiedziała do mnie słowa, które we mnie uderzyły najbardziej - podkreślił prezydent. Pani Zofia powiedziała do mnie tak: panie prezydencie, ja żyłam w państwie, w którym Prokurator Generalny miał nieprawdopodobnie silną pozycję i w zasadzie mógł wszystko i nie chciałabym z powrotem do takiego państwa wracać - zaznaczył Duda.

Romaszewska pytana przez dziennikarzy, jak poczuła się po słowach prezydenta, odpowiedziała: "Przyznam się, że zażenowana, przyznam się, że mnóstwo osób go przekonywało oczywiście o tym, ale ponieważ jestem staruszką pewnie zostałam wzięta pod uwagę, jako przykład".

Podkreśliła, że słowa które zacytował prezydent wynikały "z pełni doświadczeń, że absolutnie minister sprawiedliwości i prokurator generalny nie może rządzić Sądem Najwyższym". To w ogóle wykluczone po prostu - dodała. Coś podobnego w normalnym państwie nie może mieć miejsca - podkreśliła.

Pytana czy zamierza dalej doradzać prezydentowi, odparła: "z całą pewnością". Jak uznam, że coś jest istotne i bardzo szczególnie przewlekłość postępowania, bo ja jestem bardzo niezwykle uczulona to oczywiście, że będę na głowie stawać, żeby to się zmieniło - powiedziała opozycjonistka z czasów PRL.

Zofia Romaszewska uczestniczyła w poniedziałek w spotkaniach prezydenta z I prezes Sądu Najwyższego oraz z przewodniczącym KRS Dariuszem Zawistowskim.

(ph)