Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie uchyliła immunitet warszawskiemu sędziemu Igorowi Tulei. Izba na początku czerwca nie zgodziła się uchylić Tulei immunitetu. Prokuratura domagała się tego, chcąc postawić sędziemu zarzuty m.in. przekroczenia uprawnień i bezprawnego ujawnienia informacji z postępowania. Sprawa dotyczy słynnych obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z grudnia 2016 roku.

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie uchyliła immunitet warszawskiemu sędziemu Igorowi Tulei. Oznacza to,  że prokuratura będzie mogła postawić mu zarzuty.

Sąd zdecydował też o zawieszeniu sędziego Tulei w czynnościach orzeczniczych i obniżeniu o 25 proc. jego uposażenia, zmieniając tym samym orzeczenie sądu pierwszej instancji w tej sprawie.

Zażalenie prokuratury rozpoznawali trzej sędziowie Izby Dyscyplinarnej: Konrad Wytrykowski, Piotr Niedzielak i Jarosław Sobutka. Z nich trzech sędzia Sobutka zgłosił zdanie odrębne. Natomiast Niedzielak w uzasadnieniu stwierdził, że "zachowanie, co do którego zezwoliliśmy na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, było po prostu ewidentne i nie trzeba prowadzić żadnych szczególnych dowodów, żeby uznać, że to uzasadnione podejrzenie popełnienia przez sędziego tego czynu zachodzi".

Igor Tuleya, podobnie jak w czerwcu, nie stawił się przed Izbą, której - jak podkreśla - nie uznaje za sąd.

Tuleya już wcześniej zapowiedział, że nie uzna orzeczenia Izby Dyscyplinarnej

Dzień przed posiedzeniem zapowiedział również, że nie uzna orzeczenia Izby Dyscyplinarnej - niezależnie od tego, jakie ono będzie.

"Żaden polityczny sąd nie może odsunąć mnie od orzekania. Jestem sędzią europejskim, nie uznam orzeczenia Izby Dyscyplinarnej, niezależnie, co się wydarzy, będę nadal orzekał. Prawo europejskie nie może ustępować przed bezprawiem" - stwierdził Tuleya, cytowany w komunikacie Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

Sędzia zgadza się na obecność mediów, prokuratura chce stawiać zarzuty

Sprawa dotyczy postępowania ws. pamiętnych obrad Sejmu w Sali Kolumnowej w grudniu 2016. Postępowanie to zostało przez prokuraturę dwukrotnie umorzone, ale w grudniu 2017 roku skład Sądu Okręgowego w Warszawie, któremu przewodniczył sędzia Igor Tuleya, uchylił decyzję o pierwszym umorzeniu. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia tego postanowienia.

A wyjaśniał wówczas, powołując się m.in. na zeznania posłów Prawa i Sprawiedliwości, że w trakcie słynnych sejmowych obrad "większość parlamentarna w sposób zaplanowany, zdecydowany, konsekwentny, po prostu: z pełną premedytacją, naruszała reguły konstytucyjne (...)".

Wśród cytowanych zeznań przytoczył słowa wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego: "Sala Kolumnowa została tak zorganizowana, aby nie dopuścić posłów opozycji do stołu prezydialnego (...). Miało to na celu uniemożliwienie zablokowania stołu".

"Zgromadzony materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że marszałek Sejmu kompletnie nie reagował na zgłaszane przez posłów wnioski formalne i nie udzielał im głosu podczas trwania obrad w Sali Kolumnowej" - zaznaczył również Igor Tuleya.

W lutym prokuratura złożyła wniosek o uchylenie sędziemu immunitetu, chcąc postawić mu zarzuty. Powód: podejrzenie, że poprzez zezwolenie mediom na rejestrację wspomnianego uzasadnienia doszło do ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, co naraziło bieg postępowania.

Izba Dyscyplinarna odrzuca wniosek prokuratury: Sędzia miał prawo wpuścić media

9 czerwca Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego odrzuciła jednak wniosek śledczych.

Jak wyjaśniono wówczas w uzasadnieniu: "niemożliwym było zakwalifikowanie (...) czynu sędziego" Igora Tulei "jako przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków", bowiem "sędzia był ustawowo uprawniony do wydania zarządzenia o jawności posiedzenia (...) oraz do dopuszczenia do udziału w tym posiedzeniu przedstawicieli mediów".

Igor Tuleya nie zmienia zdania ws. Izby Dyscyplinarnej. "Raz do roku nawet kij od szczotki strzela"

Już wtedy jednak Igor Tuleya podkreślał, że jego ocena Izby Dyscyplinarnej SN się nie zmienia. "To nie jest sąd, tam nie zasiadają sędziowie" - oświadczył.

"To nie jest tak, że jeśli ukradnie się urząd sędziego, ukradnie się niezależność sędziowską i ktoś w sposób bezprawny zasiada w nie-sądzie, i przypadkowo wyda słuszną decyzję, stanie się sędzią. Nie. Urzędu sędziowskiego, służby sędziowskiej nie da się nabyć przez zasiedzenie czy przez trafną decyzję, którą się wydało przez przypadek" - mówił i dodał: "Mogę to skomentować po prostu tak, że raz do roku nawet kij od szczotki strzela".

Prokuratura natomiast nie zrezygnowała ze starań o pozbawienie Igora Tulei immunitetu: 22 czerwca poinformowano, że do Izby Dyscyplinarnej SN dotarło jej zażalenie na decyzję Izby z 9 czerwca.