Według policji 1,5 tys. osób demonstrowało o poranku przed gmachem Sądu Najwyższego w Warszawie. Po godz. 8 na miejscu pojawiła się sędzia Małgorzata Gersdorf - według ustawy autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, o północy I Prezes SN przeszła w stan spoczynku.


Zgromadzeni przed sądem trzymają flagi Polski i UE, tabliczki z napisem "Konstytucja" oraz transparenty m.in. "Łapy precz od Sądu Najwyższego". 

Manifestujący przed Sądem Najwyższym przywitali Małgorzatę Gersdorf oklaskami i okrzykami. 


Swoją obecnością tutaj przed Wami nie robię polityki - żeby było jasne. Występuję w obronie porządku prawnego państwa i pragnę dać świadectwo prawdzie o istnieniu granicy między Konstytucją a łamaniem Konstytucji. Mam nadzieję, że ład prawny w Polsce zostanie przywrócony - oświadczyła Małgorzata Gersdorf. 

Gersdorf wyraziła nadzieję, że znajdzie potwierdzenie deklaracja wierności uroczyście podpisana w Trybunale Konstytucyjnym 25 stycznia 2007 r. przez m.in. Lecha Kaczyńskiego i Jarosława Kaczyńskiego. W tym akcie nazwanym pro memoria sygnatariusze stwierdzili, że świadomi, iż dobre prawo i dobre obyczaje obowiązują tym mocniej, im wyższy urząd i godność przyszło komu piastować; są też konieczne dla prawidłowego rozwoju narodu. "Z satysfakcją potwierdzamy nasze przywiązanie do tradycji i demokratycznego państwa prawa, a także determinację w ich kultywowaniu. Mając na względzie ogromne znaczenie tych tradycji i tych zasad dla Polski oraz innych państw UE" - przypomniała Gersdorf.

Wartości, cele, normy są stałe i jednolite, natomiast ludzie się zmieniają i mogą popełniać błędy. Wartości są najważniejsze i o te wartości musimy się ubiegać i domagać - mówiła do zgromadzonych przed gmachem Sądu Najwyższego. Dziękuję, żeście przyszli tak licznie tak rano. Ja zaspałam trochę - dodała. 


Po wystąpieniu Gersdorf zgromadzeni odśpiewali hymn Polski. 

Nie spodziewałem się powitania w takiej formie i udziału takiej liczby osób - przyznał w rozmowie z RMF FM Krzysztof Strzelczyk - sędzia Sądu Najwyższego, były przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa,który wraz z innymi sędziami witał Gersdorf przed budynkiem Sądu Najwyższego. To jest naprawdę budujące - podkreślił. Mam nadzieję, że oprzytomnieją władze - zauważył. 

Małgorzata Gersdorf przyszła do Sądu Najwyższego, ale dziś na pewno nie będzie orzekać - nie ma wyznaczonego żadnego terminu rozprawy. Nie dojdzie do tego również w najbliższym czasie - jak tłumaczy rzecznik SN Michał Laskowski, I Prezes ma mnóstwo innych obowiązków i skupi się raczej na sprawach związanych z administrowaniem. 

Na razie Małgorzata Gersdorf nie złożyła jeszcze wniosku o urlop - jak przyznaje Laskowski, był to raczej pewien wybieg pozwalający na wyznaczenie jej zastępcy.


Przed wejściem do budynku Obywatele RP rozłożyli duży transparent z napisem "Zostańcie". Demonstranci krzyczą hasła: "Konstytucja" i "Wolne Sądy". Wśród zgromadzonych pojawili się m.in.: wicemarszałek Sejmu Bogdan Borusewicz, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, b. prezes TK prof. Andrzej Rzepliński, przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty, poseł PO Borys Budka i poseł PO Bartłomiej Arłukowicz.

Lider ruchu Obywatele RP Paweł Kasprzak podczas przemówienia do zgromadzonego tłumu podziękował wszystkim za przybycie oraz za wyrażenie wsparcia dla sędziów. Presja ma sens - podkreślił. Wycofajcie się z tego koszmaru, póki jeszcze macie na to czas - dodał zwracając się do rządzących.

Według szacunków policji w kulminacyjnym momencie przed Sądem Najwyższym demonstrowało ok. 1,5 tys. osób. Jak poinformował PAP asp. sztab. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji, "protest przebiegał spokojnie; nie otrzymaliśmy żadnych zawiadomień o incydentach".


Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym sędziowie ci od środy według ustawy przestają pełnić swe funkcje. Mogą oni dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN.