Rośnie liczba oszustów, którzy obiecując kolosalne zyski, wyłudzają od nas pieniądze. Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega - w Polsce działa 55 firm, które prowadzą działalność bankową bez zezwolenia i korzystanie z ich usług może skończyć się utratą oszczędności.

Wszystkie takie podejrzane instytucje Komisja Nadzoru Finansowego umieszcza na tak zwanej liście ostrzeżeń publicznych na swojej stronie internetowej.

Od razu wysyła także zawiadomienie do prokuratury.

To na tej liście znalazł się kiedyś Amber Gold i inni oszuści. Jeśli nie chcecie stracić pieniędzy, to lepiej unikać tych firm.

Niestety to wszystko, co KNF może zrobić, bo politycy długo nie chcieli dać komisji większych uprawnień. Dopiero na początku maja rząd przyjął projekt ustawy, która sprawia, że państwowi kontrolerzy mogą od razu sprawdzić, czy firma obiecująca ogromne zyski to oszustwo, czy nie.

Oszukani przez Amber Gold kontra Skarb Państwa

Warszawski sąd rozpatrzy dziś pierwszy pozew zbiorowy złożony przez grupę osób poszkodowanych przez gdańską piramidę finansową Marcina P. Chcą, by są orzekł, że stracili pieniądze przez zaniechania i błędy instytucji publicznych.

Skarb Państwa skarży na razie niewielka grupa, biorąc pod uwagę prawie 12 tysięcy oszukanych. Kancelaria prawna, która ich reprezentuje, mówi jedynie o grupie inicjatywnej, czyli to zapewne kilkadziesiąt osób.

Swój własny pozew zbiorowy przygotowuje Stowarzyszenie Wierzycieli Amber Gold. Chcą go złożyć za kilka miesięcy. Chodzi im o to, by sąd rozstrzygnął, czy Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za zaniechania instytucji państwa - ABW, prokuratury i UOKiK-u, i czy oszukani przez Amber Gold mogą domagać się odszkodowań.

Piramida Amber Gold i ponad 10 tysięcy poszkodowanych

Śledztwo przeciwko b. prezesowi Amber Gold i jego żonie prowadzi łódzka prokuratura. Według śledczych Marcin P., działając wspólnie i w porozumieniu z żoną, w ramach tzw. piramidy finansowej doprowadził ponad 10 tys. klientów Amber Gold (wcześniej było to 9,7 tys. osób) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości ok. 668 mln zł. Przyjęto, że oboje działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.

Marcin P. jest podejrzany o 17 przestępstw, a jego żonie zarzucono popełnienie 12 przestępstw. Prokuratura - obok oszustwa znacznej wartości - zarzuca im m.in. prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku spółek grupy Amber Gold, naruszenie ustawy o rachunkowości oraz kodeksu spółek handlowych.

(j.)