11 osób przesłuchano dotąd w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Komisji Nadzoru Finansowego. Postępowanie wszczęto po zawiadomieniu miliardera Leszka Czarneckiego, który twierdzi, że były szef KNF Marek Chrzanowski zażądał od niego 40 milionów złotych łapówki w zamian za przychylność dla jego banków.

Poza Leszkiem Czarneckim, CBA przesłuchało kilku pracowników podległych mu spółek, oprócz tego urzędników KNF i mecenasa Grzegorz Kowalczyka. Biuro ministra koordynatora spec służb informuje też, że w tym śledztwie poza zabezpieczeniem dokumentów i danych elektronicznych w mieszkaniu byłego przewodniczącego KNF, a także w urzędzie, zabezpieczono monitoring z budynków KNF. Dodatkowo agenci CBA wraz z ABW przeprowadzili w gabinecie Marka Chrzanowskiego eksperyment działania urządzeń antypodsłuchowych.

Biuro badań kryminalistycznych ABW rozpoczęło ekspertyzę nagrań i nośników przekazanych prokuraturze przez Czarneckiego 19 listopada. Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował, że były to dyktafon, długopis z kamerą i pendrive. Ekspertyza ma wykazać m.in. czy nikt nie manipulował zapisanymi na nośnikach danymi. Ekspertyza będzie gotowa w przyszłym tygodniu - zapewnił Żaryn.

(j.)