Zwycięzca wyborów prezydenckich na Ukrainie Petro Poroszenko 4 czerwca przyjedzie do Polski na obchody 25. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów - potwierdził to właśnie na konferencji prasowej w Kijowie. Nad Wisłą Poroszenko planuje spotkać się z przedstawicielami USA, liderami UE i przywódcami państw europejskich.

Poroszenko poinformował również na konferencji, że nie zamierza zmieniać Arsenija Jaceniuka na stanowisku premiera. Uważam, że działalność Jaceniuka na czele rządu przynosi dobre wyniki - oświadczył. Zgodnie z konstytucją, wybory prezydenckie nie oznaczają konieczności zmiany premiera. Żadnych takich planów w odniesieniu do rządu nie mam - dodał.

Poroszenko: Głównym zadaniem będzie integracja z UE

Zwycięzca ukraińskich wyborów prezydenckich podkreślił również, że "priorytetem nowych władz będzie integracja europejska, za którą opowiedzieli się wyborcy". Mamy zdecydowane i bardzo ambitne plany dotyczące modernizacji kraju. Najważniejszymi zadaniami będą walka z korupcją i stworzenie niezależnego sądownictwa - podkreślił Poroszenko.

Zapowiedział też, że jeszcze przed zaprzysiężeniem ma zamiar przeprowadzić "spotkanie na najwyższym szczeblu, które będzie poświęcone przygotowaniu planu działań w pierwszych dniach działalności na stanowisku prezydenta". O szczegółach nie poinformował.

Wygrał w pierwszej turze

Według cząstkowych wyników wyborów na Ukrainie, po podliczeniu połowy protokołów wyborczych, Poroszenko zdobył 53,86 proc. głosów. Drugie miejsce - jak podała Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie - zajmuje była premier Julia Tymoszenko, którą poparło 31,1 proc. wyborców. Na kolejnych pozycjach utrzymują się: przywódca Radykalnej Partii Ukrainy Ołeh Laszko (8,48 proc.), były minister obrony Anatolij Hrycenko (5,48 proc.) i były wicepremier Serhij Tihipko (5,18 proc.).

Przewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej Mychajło Ochendowski poinformował ponadto, że frekwencja wyniosła ponad 60 procent.

Najbardziej aktywni w niedzielnych wyborach byli mieszkańcy obwodu lwowskiego, gdzie frekwencja wyniosła 76,6 proc. W obwodzie iwano-frankiwskim do urn przyszło 73,9 proc. uprawnionych. Najniższa była zaś frekwencja w obwodach donieckim i ługańskim - w każdym z nich w głosowaniu wzięło udział 15,3 proc. wyborców.