Lider PO Donald Tusk skrytykował "sojusz ołtarza z tronem", z którym jego zdaniem mamy teraz do czynienia. "Chcielibyśmy, żeby ludzie idąc do kościoła, nie mieli wrażenia, że idą do biura poselskiego PiS" - mówił. Przestrzegał również, że PiS może chcieć wprowadzić zakaz rozwodów.

Szef PO spotkał się w sobotę z uczestnikami pierwszego z cyklu spotkań pod hasłem "MeetUp Nowa Generacja" w Gołkowicach Górnych w Małopolsce.

Ocenił, że w Małopolsce, "jak w soczewce" widać, "jak szczególnie zła polityka wkracza z buciorami w życie zwykłych ludzi". Nawiązał m.in. do poglądów małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, którą - jak zaznaczył - nazywa "prokurator Nowak". To właśnie ta pani kurator Nowak stała się symbolem PiS-wskiej polityki, i to w wielu wymiarach. To przecież według niej Mickiewiczowskie "Dziady", wystawione w Krakowie, to cytuję: "plugastwo spod znaku czerwonej błyskawicy" - powiedział Tusk.

Przypomniał też piątkowy wpis na Twitterze kurator Nowak dotyczący sytuacji w DPS w Jordanowie, prowadzonym przez zakonnice, w którym - jak informowała Wirtualna Polska - dochodziło do przemocy wobec podopiecznych.

Pani kurator Nowak uznała za stosowne stwierdzić, że w tej gorszącej i jakże dramatycznej sprawie z Jordanowa - mówię tu o dzieciach, nad którymi znęcano się przez lata w tym sławetnym ośrodku - że w tej kwestii jej zadaniem jest nie stanąć po stronie dzieci, po stronie ofiar, tylko po stronie tych, którzy używali wyrafinowanej przemocy wobec tych dzieci przez długie lata - stwierdził szef Platformy.

Skrytykował też metropolitę krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego za to, że - jak mówił - w czasie Bożego Ciała zamiast podzielić się swą refleksją na temat tego święta, komentował esej sprzed lat na temat polskiego patriotyzmu. To nie pierwszy raz, kiedy abp Jędraszewski chce potwierdzić tą bardzo smutną prawdę, że zła polityka zawłaszcza przestrzeń zwykłych ludzi - czy to jest dom opieki, teatr, szkoła, kościół, media publiczne - powiedział Tusk.

To właśnie w Małopolsce trzeba głośno i wyraźnie powiedzieć, że nie chcemy takiej złej polityki. Bo ona naprawdę zdewastuje życie każdej i każdego z was z osobna. Zadaniem zwłaszcza młodego pokolenia, tej "Platformy przyszłości" jest uwolnienie życia w Polsce, tej przestrzeni wokół nas, od tej coraz bardziej nieznośnej w jakimś sensie przemocy, opresji, bo to jest przemocowa polityka, to z czym mamy do czynienia - ocenił lider PO. To właśnie dlatego kwestia wolności, niezależności, godności człowieka staje się tak fundamentalna, w tym także godności kobiet - zaznaczył.

Donald Tusk przywołał też niedawną wypowiedź ks. Krzysztofa Bielawnego dla Radia Maryja, który diagnozując przyczyny spadku dzietności w Polsce, opowiedział się m.in. za zakazem rozwodów i antykoncepcji. Powiedział otwarcie, co PiS wprowadzi w Polsce, jeśli ponownie wygra wybory. Program jest bardzo prosty: zakaz rozwodów, zakaz środków antykoncepcyjnych, zakaz związków cywilnych poza tym tradycyjnym modelem, i oczywiście pełny zakaz aborcji. Nie miejcie żadnych wątpliwości, że to nie są ekscesy czy incydenty - podkreślił szef PO.

Przestrzegał zarazem przed sojuszem "ołtarza z tronem". Chcielibyśmy, jak idziemy do kościoła, żeby ludzi łączyła tam wiara, miłość, żeby idąc do kościoła, ludzie nie mieli wrażenia, że idą do biura poselskiego PiS-u, a dzisiaj przecież w bardzo wielu miejscach tak to wygląda - przekonywał lider Platformy Obywatelskiej.

Kobieta i macierzyństwo

O macierzyństwie - jak mówił Donald Tusk - musi zawsze decydować kobieta w porozumieniu z partnerem i lekarzem. To musi być decyzja matki, a nie prokuratora, księdza czy działacza partyjnego PiS - zaznaczył. Jak dodał, nie ma mowy o tym, żeby prawa do decydowania o macierzyństwie "oddać tym, którzy z macierzyństwem nie mieli i nie będą mieli nigdy nic wspólnego".

Szef PO poruszył w wystąpieniu także kwestie związane z ekologią. Za największe wyzwanie w przyszłości uznał uratowanie planety. To właściwie dzięki wam, dzięki waszym rówieśnikom na całym świecie te starsze pokolenia zrozumiały, że ważniejszych zadań i wymagających zrozumienia i nowoczesnego myślenia i otwarcia na innych, empatii nie ma. Czy to jest wojna z takim jasnym, czystym złem, jakim jest dzisiaj putinowska Rosja, czy to jest nadchodząca katastrofa klimatyczna, czy to jest problem migracji w skali globalnej, czy to jest problem braku wody, czy przyszłych źródeł energii - wszystkie te wielkie zadania wymagają zupełnie innego myślenia, niż to, które dzisiaj reprezentują elity władzy w Polsce - zaznaczył Donald Tusk.

Według niego, obecnie potrzebne są: współpraca, słuchanie, zrozumienie tego, co mówią inni. Tylko taki nowy wymiar empatii politycznej i społecznej daje nam szansę, żeby tym największym wyzwaniom rzeczywiście sprostać - przekonywał.

Morawiecki: Nie będzie zakazu rozwodów, to kłamstwo

Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że Prawo i Sprawiedliwość nie planuje wprowadzić zakazu rozwodów. Jest to jaskrawe kłamstwo, wyssane z palca, typowe zachowanie Donalda Tuska - ocenił Morawiecki.

O wypowiedź lidera Platformy Obywatelskiej premier Morawiecki został zapytany na konferencji prasowej w Ostrowie (woj. małopolskie). Te słowa to jest kłamstwo. Donald Tusk posługuje się kłamstwem w sposób bardzo dowolny i bardzo częsty - ocenił szef rządu.

Dodał, że "największym wrogiem Donalda Tuska jest ludzka pamięć o rządach Donalda Tuska". To jest główny wróg Donalda Tuska, ponieważ pamięć ludzka doskonale odzwierciedla to, co rzeczywiście działo się w czasach jego rządów i ciężko jest uwolnić mu się od tego, co wtedy robił, co wtedy mówił i jak dzisiaj zaprzecza sam sobie - stwierdził Morawiecki.

Zapewnił, że Prawo i Sprawiedliwość nie zaostrzy prawa dotyczącego rozwodów czy aborcji. Nie tylko nie będzie żadnego zaostrzenia jakichkolwiek przepisów dotyczących tego, o co pani redaktor zapytała, ale jesteśmy za utrzymaniem kompromisu aborcyjnego w takiej postaci jak się ukształtował, a w kwestii rozwodów, to w ogóle oczywiście w jakikolwiek sposób komentować. Jest to jaskrawe kłamstwo, wyssane z palca, typowe zachowanie Donalda Tuska - powiedział premier.