Irak bombardowany z każdej strony. Agencja Reutera donosi, że na południe od Bagdadu słychać było około 20 bardzo silnych eksplozji. Nie wiadomo co było celem bombardowań. Według tego samego źródła co najmniej 20 kolejnych potężnych eksplozji i przelatujące samoloty słychać było też w centrum Bagdadu. Także w tym przypadku nie wiadomo co miało być celem zniszczeń.

Zmasowane naloty i ataki rakietowe w irackiej stolicy przybierają coraz bardziej na sile. Jak informuje telewizja Sky News część Bagdadu ogarnięta jest ogniem.

Tymczasem w mieście Mosul na północy kraju - trzecim co do wielkości mieście Iraku - także rozległy się potężne eksplozje. Jak twierdzi Reuters atak musiał być bardzo silny, gdyż słychać go było na odległość około 60 km - aż w miejscowości Dohuk, gdzie znajduje się korespondent agencji.

Zobacz również:

Tymczasem Ministerstwo Obrony USA ostrzegło, że wojska koalicji czekają jeszcze trudne chwile w Iraku, ale z ostrożnym optymizmem oceniło szanse szybkiego zdobycia Bagdadu. Zdaniem Donalda Rumsfelda i przewodniczącego Kolegium Szefów Sztabów Richarda Myersa, zdobywanie irackiej stolicy nie powinno trwać długo.

Połowa mieszkańców Bagdadu to szyici, prześladowani przez reżim. Miasto jest izolowane. Więc wyobrażenie, że to będzie jakieś oblężenie, nie jest słuszne - powiedział Myers. Rumsfeld zwrócił uwagę, że dywizje Gwardii Republikańskiej, które próbowały przedrzeć się na odsiecz stolicy, poniosły poważne straty.

FOTO: Archiwum RMF

01:15