Propalestyńscy aktywiści zakłócili wizytę szefa resortu dyplomacji Radosława Sikorskiego w Przemyślu. Krzyczeli w stronę polityka, że Izrael odpowiada za ludobójstwo w Gazie. Zostali jednak wyprowadzeni przez funkcjonariuszy SOP.
Dyplomata odwiedził w czwartek województwo podkarpackie w ramach objazdu po Regionalnych Ośrodkach Debaty Międzynarodowej. Tego samego dnia na łamach dziennika "New York Times" opublikował felieton poświęcony stosunku do Rosji i kwestii prowadzenia negocjacji pokojowych z Władimirem Putinem.
"Możliwe są negocjacje z Rosją, ale musi się to odbywać w dwóch etapach: najpierw trzeba dokonać pokazu siły, a potem podjąć dialog. Teraz arytmetyka wojny dowodzi, że Putin nie chce rozmów pokojowych" - napisał wicepremier.
W trakcie spotkania szefa MSZ w Przemyślu dwukrotnie doszło do niegroźnego incydentu. Młodzi aktywiści o propalestyńskich poglądach próbowali zakłócić wizytę polityka, krzycząc m.in., że "Izrael odpowiada za ludobójstwo w Strefie Gazy". Zostali oni jednak wyprowadzeni z sali przez funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa.
Po wystąpieniu uczestnicy spotkania mogli zadawać pytania szefowi MSZ. Sam Sikorski na początku tej części odniósł się do kwestii Palestyny i Izraela. Podkreślił, że to, co się stało w Gazie, gdzie zginęło "stanowczo za dużo ludzi", to jest straszliwa tragedia.
Izrael nie jest bez winy i naruszył międzynarodowe prawo humanitarne i nadużył siły. Ale przecież to nie było tak, że Izrael sobie wymyślił, że wejdziemy do Gazy i zlikwidujemy grupę etniczną. Tylko to Izrael został zaatakowany - przypomniał.
Dodał, że w ataku Hamasu na Izrael zginęło 1,2 tys. osób, a ponad 200 zostało wziętych do niewoli. W tym kontekście zaznaczył, że sytuacja jest "trochę bardziej skomplikowana", niż przedstawiają to młode osoby, które protestowały w trakcie jego wystąpienia.
Do incydentu na spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych odniósł się w mediach społecznościowych jeden z liderów Konfederacji i kandydat tego ugrupowania w majowych wyborach prezydenckich Sławomir Mentzen.
"Dwóch ochroniarzy siłą wynosi kobietę ze spotkania z Sikorskim, bo zadała kłopotliwe pytanie o ludobójstwo w Gazie, na co Sikorski bezczelnie: "szkoda, że pani nie zaczekała". To jest ten wasz legendarny szacunek do kobiet?" - zaatakował szefa MSZ prawicowy polityk, publikując jednocześnie nagranie z całego zajścia.


