Sejmowa Komisja Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii po wniosku formalnym opozycji odrzuciła większością głosów 9:8 projekt ustawy, który dawałby służbom dostęp do danych z komunikatorów i e-maili. Procedowanie ustawy zostało odroczone do lutego.

W projekcie ustawy Prawo komunikacji elektronicznej znalazły się przepisy, które mogą doprowadzić do rozszerzenia zakresu inwigilacji w Polsce. Dotyczą przechowywania i udostępniania danych ze skrzynek e-mailowych, czatów i komunikatorów - przypomina Onet. 

Jeżeli nowe przepisy wejdą w życie, dostawcy takich usług jak e-maile, czaty czy komunikatory będą zobowiązywani do przechowywania danych i przekazywania ich na każde żądanie służb. Dzięki temu rząd zyskałby dostęp do danych jednoznacznie identyfikujących użytkownika w sieci, a zakres inwigilacji zostałby rozszerzony - zaznacza portal. 

Fundacja Panoptykon, która zajmuje się zagadnieniami związanymi z prywatnością użytkowników w internecie, napisała opinię dotyczącą projektowanych przepisów, zauważając, że nowe prawo to nowe obowiązki dla dostawców usług komunikacyjnych, którzy będą zobowiązani do przechowywania danych przez 12 miesięcy.

Organizacja zwróciła też uwagę, że projekt jest sprzeczny z unijnym prawem, bo "traktuje wszystkich jak podejrzanych".

Posiedzenie Komisji Cyfryzacji ws. ustawy prawo komunikacji elektronicznej odroczone do 6 lutego

Robert Kwiatkowski (PPS), uzasadniając swój wniosek o odroczenie posiedzenia komisji do 6 lutego, powiedział, że "50 minut przed rozpoczęciem posiedzenia wpłynął pakiet poprawek zgłoszonych przez posłów Prawa i Sprawiedliwości". 

Cytat

Szanuję to prawo, ale też prosiłbym, żeby posłowie rządzącej koalicji szanowali prawo mniejszości do zapoznania się z tymi poprawkami, tak, jak one na to zasługują. Z pobieżnego oglądu wynika, że są to poprawki w istotny sposób zmieniające charakter obydwu tych rządowych przedłożeń
- podkreślał Kwiatkowski.

Za wnioskiem o odroczenie zagłosowało 9 posłów, przeciw było 8. 

Nowe przepisy zakładają rozszerzenie katalogu podmiotowego przedsiębiorców zobowiązanych do udostępniania danych i zapewniających warunki do przeprowadzenia kontroli operacyjnej - na wszystkich przedsiębiorców komunikacji elektronicznej. Dostęp do danych pozyskiwanych m.in. z komunikatorów takich jak Messenger lub Whatsapp miałyby Służba Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służba Wywiadu Wojskowego, Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz o Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencja Wywiadu.

Art. 53. procedowanej ustawy zakłada, że "prezes UKE, na uzasadnione żądanie uprawnionego podmiotu, niezwłocznie nakłada na przedsiębiorcę komunikacji elektronicznej, w drodze decyzji, obowiązek blokowania, nie później niż w terminie 6 godzin liczonych od otrzymania decyzji, połączeń lub komunikatów elektronicznych przesyłanych w związku ze świadczoną publicznie dostępną usługą telekomunikacyjną, jeżeli mogą one zagrażać obronności, bezpieczeństwu państwa oraz bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu, albo umożliwienia dokonania takiej blokady przez uprawnione podmioty". 

"Prezes UKE może ogłosić przedsiębiorcy komunikacji elektronicznej decyzję ustnie. Decyzja ogłoszona ustnie doręczana jest temu przedsiębiorcy komunikacji elektronicznej na piśmie w terminie 14 dni od dnia jej ogłoszenia" - czytamy w uzasadnieniu.