Ankara i Waszyngton osiągnęły kompromis w sprawie wysłania do północnego Iraku żołnierzy tureckich. Zgodnie z nim Turcy będą mogli utrzymywać swoje oddziały na ograniczonym terytorium wzdłuż granicy z Irakiem. Ma to zatrzymać nadmierną liczbę uciekinierów i zapobiec ewentualnym atakom terrorystycznym.

Obecność tureckich żołnierzy w tym regionem będzie źródłem bezpieczeństwa i stabilności dla Turcji - powiedział turecki premier Recep Tayyip Erdogan.

Informacja o możliwym wkroczeniu wojsk tureckich wywołała wcześniej zaniepokojenie wśród Kurdów, mieszkających w tej części Iraku oraz wśród pozostałych członków NATO, również Stanów Zjednoczonych. USA ostro sprzeciwiły się wtedy takiej możliwości.

Jaką rolę w kryzysie irackim pełnią Kurdowie?

Jeszcze wczoraj prezydent Bush nie zgadzał się na obecność tureckich żołnierzy w Kurdystanie. Bardzo jasno poinformowaliśmy Turków, że oczekujemy od nich, że nie wejdą do północnego Iraku. Jesteśmy w stałym kontakcie z wojskowymi tureckimi i z tureckimi przywódcami politycznymi. Są zorientowani, jaka jest nasza polityka – powiedział dziennikarzom prezydent po powrocie do Białego Domu z weekendu, spędzonego w jego rezydencji Camp David.

FOTO: Archiwum RMF

05:25