"Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera" – oświadczył w wywiadzie dla "Polska Times" lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jak dodał, bez jego zgody odwołanie szefa rządu nie byłoby możliwe, a nie popiera takiego pomysłu.

Jarosław Kaczyński został zapytany w wywiadzie o doniesienia o grupie czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości, która chciałaby zmiany na stanowisku szefa rządu. Sytuacja wygląda tak, że gdyby taka grupa miała takie cele, to musiałaby mieć na celu jeszcze jedno odwołanie. To znaczy mnie - oświadczył prezes PiS. Do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać. Krótko mówiąc - takiej zgody nie ma. To są wymysły - przekonywał. 

Spotykają się też inni ludzie i pewnie będą się spotykać, ale w samym fakcie spotykania nie ma nic złego. Jeżeli byłyby knute jakieś spiski, to rzeczywiście byłoby źle. Ale wie pani, media muszą czymś żyć, a te wrogie nam - tym bardziej muszą czymś żyć. Ja o tych spotkaniach oczywiście wiem. I to wiem z góry, a nie po fakcie - zapewnił były premier. 

Kaczyński stwierdził też, że jeśli PiS wygra kolejne wybory to "rzadko się zdarza, żeby ktoś zwycięskiego premiera zmieniał".

W wywiadzie Kaczyński skomentował także wysoką inflację w Polsce. Zapewnił, że PiS będzie robiło wszystko, co możliwe, żeby inflację z jednej strony - ograniczyć i doprowadzić do jej spadku i w końcu likwidacji, a z drugiej strony - żeby pomóc społeczeństwu. Zdaniem prezesa PiS inflacja jest przynajmniej w 3/4 wywołana przez działania Putina i echa działań Rosji na Ukrainie, a także przez Covid-19.