Serie potężnych eksplozji słychać było przed południem z południowo-zachodnich obrzeży Bagdadu. Ulice stolicy Iraku są niemal całkowicie opustoszałe, zamknięte są też sklepy - pisze z obleganego miasta dziennikarz Reutera.

Tuż przed porannymi silnymi eksplozjami, z zachodnich obrzeży miasta wystrzelono w kierunku centrum serię pocisków rakietowych. Nie wiadomo, co było celem ataku, ani też jakie zniszczenia spowodowały rakiety.

Z Bagdadu uciekają mieszkańcy, udając się w kierunku oddalonych od linii frontu prowincji: na północ, na tereny nieopanowane przez koalicją, bądż właśnie w miejsca, gdzie są już żołnierze USA i Wielkiej Brytanii. Rano władze irackie podały, iż od dziś od zmierzchu do świtu zakazany będzie jakikolwiek ruch ludzi i pojazdów na drogach wyjazdowych z Bagdadu. Amerykanie stwierdzili w odpowiedzi, że ich ten zakaz nie dotyczy i będą wjeżdżali do Bagdadu „kiedy zechcą i gdzie zechcą”.

foto RMF

12:00