Mężczyźni, którzy pobili byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, mogą wyjść na wolność za poręczeniem. Aby tak się stało, muszą wpłacić po 30 tys. złotych.

Mężczyźni, którzy pod koniec sierpnia pobili byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, mogą wyjść na wolność za poręczeniem. 

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz, aby tak się stało, każdy z nich musi wpłacić po 30 tysięcy złotych. Tak zdecydował sąd. 

Mają na to czas do końca września.

Do ataku na byłego ministra doszło w centrum mazowieckich Siedlec przed restauracją na ul. Armii Krajowej. Napastnicy uderzali go w twarz i kopali, a potem uciekli. 

35-letni Rafał G. i 39 - letni Aleksander B. zostali zatrzymani kilka godzin po tym zdarzeniu. Sami, po konsultacji z prawnikiem, zgłosili się do komendy policji w Siedlcach. 

Napastnicy byli kompletnie pijani - obaj mieli ponad 2 promile alkoholu w organizmie.

Napastnicy przyznali się do winy

Tuż po zatrzymaniu prokuratura informowała, że mężczyźni złożyli wyjaśnienia. Przyznali się do winy, jednocześnie zastrzegając, że nie pamiętają dokładnego przebiegu zdarzenia, bo byli pijani. 

Odpowiedzą za pobicie o charakterze chuligańskim. Grozi im od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Napastnicy nie byli wcześniej karani. W ocenie prokuratury zaatakowali Adama Niedzielskiego ze względu na jego przynależność polityczną.