Śląska Straż Graniczna zlikwidowała nielegalny warsztat rusznikarski. Broń powstawała w domu koło Rybnika. Jego właściciel został zatrzymany, grozi mu do 10 lat więzienia.

Mężczyzna wpadł w ręce Straży Granicznej przypadkiem. 50-latek wysłał bowiem jeden z pistoletów pocztą lotniczą. Przesyłka, która miała dotrzeć do jednego z polskich miast, została jednak przechwycona na lotnisku w Pyrzowicach.

W domu nadawcy znaleziono jeszcze dwa inne pistolety oraz karabin. Jak się okazało mężczyzna nie tylko nielegalnie posiadał broń, ale także wytwarzał ją i przerabiał, bo odkryto tam także m.in. szkielety rewolwerów, rękojeści, kolbę, lufy oraz tłumik. Oprócz broni 50-latek wytwarzał też w swoim domu amunicję. O tym świadczą znalezione materiały i narzędzia do jej produkcji, m.in. ołów, szczypce do odlewu pocisków, proch, łuski oraz gotowe pociski.

Rusznikarza zatrzymano i doprowadzono do Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach. Usłyszał już zarzut wyrabiania oraz posiadania broni palnej i amunicji bez wymaganego zezwolenia. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 10.