Podstawy prawne decyzji o przystąpieniu Wielkiej Brytanii do inwazji na Irak w 2003 roku były "dalekie od satysfakcjonujących"; informacje wywiadowcze o domniemanej broni masowej zagłady w Iraku były wadliwe - wynika z długo oczekiwanego raportu sir Johna Chilcota, przewodniczącego komitetu śledczego dot. brytyjskiego zaangażowania w wojnę w Iraku. Prace nad dokumentem trwały siedem lat. Raport składa się dwunastu tomów.

Podstawy prawne decyzji o przystąpieniu Wielkiej Brytanii do inwazji na Irak w 2003 roku były "dalekie od satysfakcjonujących"; informacje wywiadowcze o domniemanej broni masowej zagłady w Iraku były wadliwe - wynika z długo oczekiwanego raportu sir Johna Chilcota, przewodniczącego komitetu śledczego dot. brytyjskiego zaangażowania w wojnę w Iraku. Prace nad dokumentem trwały siedem lat. Raport składa się dwunastu tomów.
Sir John Chilcot /JEFF J MITCHELL / POOL /PAP/EPA

Zagrożenie, jakie stanowił reżim Saddama Husajna zostało wyolbrzymione i w efekcie nie usprawiedliwiało interwencji zbrojnej. To dotyczy głównie istnienia irackiej broni masowego rażenia - powiedział Sir John Chilcot.

Według raportu rząd Wielkiej Brytanii nie przewidział pełnych konsekwencji konfliktu, a premier Tony Blair przecenił swoje możliwości wpływu na amerykańską politykę zagraniczną. Wielka Brytania nie była też odpowiednio przygotowana na odbudowę Iraku po zakończeniu konfliktu.

Sam Blair zapewnił, że działał "w dobrej wierze, kierując się tym, co brał za najkorzystniejsze dla kraju".

Ten raport powinien zakończyć sugestie o działaniu w złej wierze, kłamstwach lub manipulacji. Podczas gdy ludzie mogą się zgadzać lub nie z moją decyzją o podjęciu działań militarnych przeciwko Saddamowi Husajnowi, podjąłem ją w dobrej wierze i uwzględniając to, co uznawałem za interes naszego państwa - napisał w swoim wstępnym oświadczeniu były premier.

Były lider Partii Pracy zwrócił uwagę, że raport "wyraźnie wykazał, że nie doszło do sfałszowania lub niewłaściwego użycia informacji wywiadowczych, zwodzenia członków rządu lub tajnego zobowiązania do udziału w wojnie".

Blair przyznał jednak, że raport Chilcota "przedstawia prawdziwą i znaczącą krytykę przygotowania, planowania, postępu (operacji zbrojnych w Iraku), a także relacji ze Stanami Zjednoczonymi". Biorę pełną odpowiedzialność za wszystkie błędy, bez wyjątków i wymówek - podkreślił.

Podczas sześciu lat brytyjskiego zaangażowania w Iraku, do 2009 roku, zginęło 179 brytyjskich żołnierzy. W oświadczeniu części rodzin poległych żołnierzy podkreślono, że brytyjskie władze powinny zapewnić, że nigdy więcej nie zostaną popełnione tak poważne błędy.

Śledztwo w tej sprawie było prowadzone od listopada 2009 roku.

APA