​Krakowscy urzędnicy chcą wprowadzić jednokierunkowy ruch samochodowy wokół Plant. Ostateczna decyzja, czy tak się stanie, zapadnie za miesiąc - po konsultacjach z kierowcami i mieszkańcami. Według planów, kierowcy mieliby jeździć wokół Plant w przeciwnym kierunku do ruchu wskazówek zegara.

Aby uniemożliwić zrobienie pełnej pętli, co kilka ulic zostaną ustawione znaki nakazu skrętu w prawo, co sprawi, że auta będą musiały zjechać z pierwszej obwodnicy. Dodatkowo planowane jest wyłączenie z ruchu ulicy Grodzkiej i fragmentów Karmelickiej i Krupniczej.

Tak drastyczne dla kierowców zmiany to efekt rosnącego w centrum miasta ruchu tranzytowego. W szczycie I obwodnicą, czyli wokół Plant, przejeżdża nawet 1000 samochodów na godzinę. To zdaniem ekspertów korkuje centrum miasta i utrudnia przejazd tramwajów i autobusów. Większy ruch to także większe zagrożenie dla pieszych i rowerzystów.

W zimie i w lecie efektem ubocznym jest również smog powstający w skutek emisji spalin z rur wydechowych. Z badań wynika, że nawet 40 procent samochodów przejeżdżających przez centrum Krakowa to ruch tranzytowy, a kierowcy najczęściej próbują w ten sposób skrócić sobie drogę lub ominąć korki.

Wprowadzenie ruchu jednokierunkowego wokół Plant ma zredukować liczbę aut przejeżdżających przez ścisłe centrum, a przez to ograniczyć emisję spalin, ułatwić ruch pieszy, rowerowy i przyspieszyć kursowanie autobusów i tramwajów. Mają one według wyliczeń urzędników nawet o 25 procent szybciej pokonywać odcinki pomiędzy przystankami znajdującymi się wzdłuż ulic: św. Gertrudy, Westerplatte, Basztowej, Dunajewskiego i Podwale.

(bs)