Tłok i wielogodzinne czekanie w kolejce. Tak wygląda leczenie pacjentów chorych na raka w wielu centrach onkologii w całym kraju. Polacy, którzy toczą walkę ze śmiertelną chorobą, często na wizytę muszą czekać kilka miesięcy - alarmuje "Fakt". Statystycznie, co godzinę w Polsce na raka zapada 12 osób.

Z 12 chorych, którzy słyszą u lekarza, że mają raka, przeżywają zaledwie 3 osoby. Cały czas słyszymy, że im wcześniej dowiemy się, że mamy nowotwór, tym lepiej. Ale teoria nie idzie w parze z praktyką. Pacjenci, u których wykryto raka, przekonali się, że na leczenie trzeba czekać długimi miesiącami. Najgorsze jest jednak to, że bardzo często pacjenci nie wiedzą, co tak na prawdę im dolega.

Po tym, jak lekarz wykryje guza, należy wykonać biopsję, na podstawie której można stwierdzić, jakiego rodzaju jest to nowotwór. Zdarza się, że na ostateczną diagnozę trzeba czekać nawet kilka tygodni. Tymczasem bez jasnego rozpoznania trudno rozpocząć terapię. Dopiero po tym, jak lekarze postawią diagnozę, chory zaczyna leczenie onkologiczne. Na wizytę u onkologa trzeba czekać nawet kilka miesięcy - alarmuje "Fakt".

Na oddziałach onkologicznych wcale nie jest lepiej. Na łóżko na chemioterapii oraz radioterapii pacjenci muszą czekać od tygodnia do miesiąca.