Do tragedii doszło na Morzu Egejskim u wybrzeży greckiej wyspy Lesbos. Zatonęła łódź pełna nielegalnych imigrantów. Nie żyje 18 osób, a 9 uznaje się za zaginione.

Jedyna osoba, która przeżyła, to 20-letni mężczyzna. Z jego relacji wynika, że w łodzi znajdowało się 28 osób, w tym jej turecki właściciel. Na morzu panowały bardzo złe warunki atmosferyczne.

Na plaży w Mitylenie, stolicy Lesbos, znaleziono 18 ciał. Według rzecznika straży przybrzeżnej imigranci byli "pochodzenia azjatyckiego".

Pogrążona w kryzysie Grecja jest głównym celem wielu nielegalnych imigrantów, głównie z Azji i Afryki. W ciągu ostatnich dziesięciu lat ponad milion ludzi wjechało do tego kraju drogą lądową i morską, szukając lepszych perspektyw. Władze szacują, że każdego roku do Grecji napływa około 100 tysięcy imigrantów, głównie przez Turcję. W 2010 roku ich liczba wyniosła 128 tysięcy.

Zatonęła łódź z 20 imigrantami

Na początku września do podobnej tragedii doszło u wybrzeży Turcji. Zatonęła łódź i zginęło co najmniej 20 nielegalnych imigrantów. Z katastrofy ocalało 45 osób. Pochodziły głównie z krajów arabskich - Iraku i Syrii.