Wieczorem przedstawiciele Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego (MKPS) wznowili przerwane kilka godzin wcześniej rozmowy z delegacją rządową o przyszłości górnictwa i energetyki. Na efekty rozmów czeka kilkuset protestujących pod ziemią górników.

Według nieoficjalnych informacji osób zbliżonych do toczących się negocjacji, podstawą dalszych rozmów ma być projekt dokumentu, gdzie w formie pisemnej zebrano wnioski z dotychczasowych rozmów. Jeżeli strony zaakceptują zaproponowane tam wstępnie zapisy, projekt mógłby stać się zalążkiem przyszłego porozumienia.

Przed środowymi rozmowami szef śląsko-dąbrowskiej "S" Dominik Kolorz oceniał, że po wtorkowych negocjacjach więcej było rozbieżności niż punktów zbieżnych, zaś - jak mówił - "diabeł tkwi w szczegółach". Przewodniczący delegacji rządowej wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń zapewniał natomiast, że przedstawiciele rządu są gotowi do rozmowy o szczegółach.

Związkowcy kwestionują m.in. założenia polityki energetycznej dotyczące tempa odchodzenia od węgla czy inwestowania w energetykę gazową. Chcą także wsparcia dla bezemisyjnych technologii węglowych.

Według związków, transformacja Śląska powinna być rozłożona na około 40 lat. Strona społeczna ocenia, że realizacja projektowanej przez resort klimatu polityki energetycznej oznaczałaby zamknięcie kopalń węgla kamiennego do 2036-37 r., co przyniosłoby - jak oceniają związkowcy - katastrofalne skutki społeczne i gospodarcze.

200 górników protestuje pod ziemią

Przerwę w rozmowach ogłoszono w środę około godziny 17. Ponad trzy godziny później negocjacje zostały wznowione. Nadal trwa podziemny protest górników. Według danych Polskiej Grupy Górniczej, w akcji uczestniczy ponad 200 górników. Związkowcy informują o przeszło 400 uczestnikach protestu, przyznając jednak, że część górników dołącza do przebywających pod ziemią kolegów tylko na jakiś czas, np. po skończonej zmianie.

Na najbliższy piątek związkowcy zaplanowali manifestację w Rudzie Śląskiej, gdzie działa zatrudniająca ponad 6 tys. osób kopalnia Ruda, złożona z trzech samodzielnych wcześniej kopalń: Halemba, Bielszowice i Pokój. W lipcu tego roku kopalnia Ruda, wraz z katowicką kopalnią Wujek, w projekcie planu naprawczego PGG została przeznaczona do likwidacji. Plan ten nie został jednak oficjalnie zaprezentowany.

Obecnie właśnie w kopalni Ruda, a także w kopalni Piast-Ziemowit, protestuje pod ziemią najwięcej górników. Akcja trwa także w kopalniach: Wujek, Bolesław Śmiały, Sośnica, Murcki-Staszic i Mysłowice-Wesoła. W czwartek mają dołączyć do niej kolejne kopalnie PGG