Jacht "I Love Poland", który miał promować Polskę, został wyciągnięty z wody. Rozpoczęła się naprawa uszkodzonej jednostki. W kwietniu na jachcie złamał się maszt. Została także uszkodzona prawa burta.

Koszty remontu jachtu - jak ustalił nasz dziennikarz - będą bardzo duże. Ile konkretnie będzie kosztował remont? Tego nie wiemy. Poprosiliśmy o odpowiedź Polską Fundację Narodową. Stocznia z Rhode Island przekazała bowiem już stronie polskiej szczegółowy kosztorys.

Odpowiedzi nie dostaliśmy. "Koszty umowy objęte są tajemnicą, co uniemożliwia nam określenie ich wysokości" - czytamy w przesłanym nam komunikacie.

Nie jest także znana data ponownego wodowania jednostki. "Ponowne wodowanie jachtu uzależnione jest od terminu dostarczenia wszystkich części jachtu potrzebnych do jego całkowitej naprawy i jej ukończenia. Dokładnej daty jeszcze nie znamy" - napisano. 

W tym miesiącu stocznia powinna otrzymać zamówione olinowanie. Bez niego jacht nie może wyruszyć w kolejny rejs. 

To nie pierwsze problemy związane z rejsem, który miał promować Polskę z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości. Początkowo projekt - za blisko 20 milionów złotych - nazywał się "Polska 100", a za jego sterami miał stać Mateusz Kusznierewicz. Jacht trzeba było jednak przemalować po konflikcie między Polską Fundacją Narodową a słynnym żeglarzem. Strony porozumiały się w czerwcu, wtedy powstał projekt "I love Poland". 

Opracowanie: