5 dni i nocy jechały do Polski dwa amerykańskie czołgi z Grecji. Wielkie trakkery, na które je załadowano, prowadzili kierowcy z 11. Batalionu Ewakuacji Sprzętu z Czarnego. Konwój pokonał prawie 3 tysiące kilometrów. Każdy z wielkich pojazdów z czołgiem ważył ponad 80 ton.


Amerykańskie czołgi: M48 i M60 przyjechały w nocy do poznańskiego Muzeum Broni Pancernej. Pojazdy służyły w greckiej armii i zostały podarowane Polsce po wycofaniu ich z użytkowania. To pierwsze tego typu maszyny w polskich zbiorach muzealnych. Ich oficjalna premiera w Poznaniu planowana jest na 29 września w trakcie Dnia Otwartych Koszar w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych.
 
Jak powiedział mjr Tomasz Ogrodniczuk, kustosz Muzeum Broni Pancernej, oba czołgi do niedawna służyły w greckiej armii. To nie są stare pojazdy: M48 jest z 1987 roku, zaś M60 jest z 1993 roku. Mam nadzieję, że 29 września przejadą przed przybyłymi na Dzień Otwartych Koszar z okazji 10. rocznicy utworzenia Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych - powiedział mjr Ogrodniczuk.
 
Teraz chcemy zrobić im trochę miejsca w hangarze muzeum, to są sprawne wozy, żal byłoby, gdyby stały na dworze. Grecy pokazali nam, jak ten sprzęt uruchamiać, jak nim jeździć. Od kolegów z USA dostałem instrukcję obsługi do tych czołgów - dodał.
 
Kustosz muzeum przyznał, że ma plany dotyczące pozyskania kolejnych pojazdów do muzealnych zbiorów. W tym roku wzbogaciły się one m.in. o sprowadzony z Norwegii, zabytkowy egzemplarz tankietki TKS, uczestniczącej w kampanii wrześniowej, oraz odrestaurowany, niemiecki ciągnik artyleryjski Sd.kfz 6 serii bn9n.
 
Uroczyste przekazanie amerykańskich czołgów miało miejsce w środę w bazie wojskowej w Velestino w Grecji. Wzięli w niej udział przedstawiciele polskiego  MSZ,  MON i Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.