10 agentów imigracyjnych wniosło pozew przeciwko administracji Baracka Obamy. Skarżą też swoją bezpośrednią przełożoną, sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego - Janet Napolitano. Agenci uważają, że są zmuszani do łamania prawa.

Agenci twierdzą, że nie mogą wykonywać swoich obowiązków i nakazuje się im przymykać oczy na niektóre przypadki naruszeń prawa imigracyjnego w USA. Wszystko ma związek z nową dyrektywą Obamy, która pozwala na czasową legalizację pobytu tych, którzy do Stanów Zjednoczonych przyjechali jako dzieci. Agenci uznali, że to omijanie prawa. Skarżą się też, że tym, którzy chcieli trzymać się przepisów grożono zawieszeniem w obowiązkach służbowych.

Nowe rozporządzenie to szansa dla ponad miliona imigrantów

Rozporządzenie Obamy zezwalające na czasową legalizację pobytu imigrantów obowiązuje od 15 sierpnia. Od tamtej pory tłumy ustawiają się w kolejkach do punktów, w których przyjmowane są wnioski. Z okazji może bowiem skorzystać ponad półtora miliona osób, które czesto przyjechały do USA jako dzieci. To dla nich szansa na odroczenie procedury deportacyjnej, a być może w przyszłości także możliwość pozostania w USA na stałe.