Wstępne badania, którym poddano w Niemczech dwie kobiety podejrzane o zarażenie się ptasią grypą, nie potwierdziły u nich wirusa choroby. Ostateczne wyniki badań poznamy dziś. Obie kobiety wróciły niedawno z Tajlandii.

Kobiety podejrzewane o chorobę wróciły z Tajlandii w sobotę. U jednej z nich wystąpiły objawy podobne do ptasiej grypy. Wówczas kobieta została przewieziona do Instytutu Medycyny Tropikalnej w Hamburgu; jej towarzyszka podróży również jest pod obserwacją lekarzy.

Początkowo Instytut Medycyny Tropikalnej imienia Bernarda Nochta w Hamburgu miał ogłosić rezultaty testów molekularnych na obecność wirusa grypy typu A wczoraj wieczorem, jednak ostateczne wyniki poznamy dziś.

Z epidemią ptasiej grypy walczy obecnie 10 państw Azji. Wirus zabił już kilkanaście osób, głównie w Tajlandii i w Wietnamie.

Ptasia grypa pojawiła się w 1997 roku w Hongkongu, zabijając tam 6 osób. W 2003 roku inny wirus ptasiej grypy zaatakował w Holandii, Niemczech i Belgii. Wybito tam aż 26 mln sztuk drobiu.

Zwykła szczepionka na grypę nie powstrzymuje wirusa, ale na pewno go osłabia, jednak tylko 8 proc. Polaków zaszczepiło się przeciwko tej chorobie. Ptasią grypę leczy się objawowo. Przeciwwirusowa szczepionka działa skutecznie, jeśli zostanie podana w ciągu 36 godzin.

Jaka jest więc realna możliwość przenoszenia się wirusa ptasiej grypy z człowieka na człowieka drogą kropelkową? Zapytaliśmy o to doktora Andrzeja Kotłowskiego z Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej gdańskiej Akademii Medycznej:

10:20