Gdy temperatura spada poniżej zera, nietrudno o odmrożenia. Szczególnie dotyczy to tych, którzy pracują pod gołym niebem, ale także tych którzy czekają na przystankach na autobus czy tramwaj. Lekarze ostrzegają - nie lekceważcie odmrożeń, bo może to się skończyć nawet operacją.

Na odmrożenia najbardziej narażone są niemowlęta, dzieci do lat 10 i osoby starsze. Oni powinni w ogóle zrezygnować z wychodzenia na duże mrozy. Objawy odmrożenia są następujące: uczucie drętwienia i mrowienia palców, uszu, nosa, zblednięcie tych palców a później zasinienie i ewentualnie żywo czerwone zabarwienie skóry. Doktor Janusz Morawski z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia radzi w takich wypadkach ogrzać dłonie albo zmarznięte stopy w temperaturze pokojowej. Nigdy w gorącej wodzie. Jeśli objawy się utrzymują, trzeba wybrać się do lekarza. Doktor Morawski daleki jest od paniki, ale podkreśla, że odmrożeń nie można lekceważyć a już najlepiej zapobiegać im i nie stać bezczynnie na przystanku: "Chodzić, głównie chodzić. Poruszanie kończyn pobudza krążenie, które poprawia ukrwienie". A to właśnie szansa na to, że przetrwamy zdrowo i tę zimę.

foto Archiwum RMF

06:45