Polscy weterynarze walczą z wścieklizną. Ta groźna choroba panoszy się między innymi w Wielkopolsce. Rozmiary choroby na tym terenie są bardzo duże. Do tego stopnia, że charakterystyczne żółte ostrzegawcze tabliczki pojawiły się nawet w samym Poznaniu. Wścieklizna jest groźna także na Warmii i Mazurach.

Łącznie w całej Wielkopolsce odkryto prawie 150 ognisk tej groźnej choroby. Dodatkowo temperaturę zagrożenia wścieklizną podnoszą coraz większe braki szczepionki. "Rzeczywiście, w niektórych hurtowniach nie ma tej szczepionki na wściekliznę. Niektórzy używają swoich zapasów jeszcze ubiegłorocznych i tyle mogę na ten temat powiedzieć" - powiedział wojewódzki inspektor weterynarii Tadeusz Banach i dodał, że nie wie jak, ale hurtownicy muszą znaleźć dodatkowe zapasy szczepionki. Dlaczego doszło do tak szybkiego rozprzestrzenienia się ognisk choroby w regionie? Niestety tutaj również sprawdza się powiedzenie: "Polak mądry po szkodzie". Brak wcześniejszych szczepień odbił w tym roku. "Jest to konsekwencja nie szczepienia lisów wolno żyjących w ubiegłym roku i wcześniej w województwie warmińsko-mazurskim i na terenie południowej części województwa kujawsko-pomorskiego". W tych częściach kraju szczepienia odbyły się dopiero wiosną tego roku. Surowicy nie było także na Warmii i Mazurach. Na szczęście w porę udało się rozwiązać ten problem. W każdym mieście powiatowym otwarto specjalne punkty, do których po poradę i pomoc mogą zwracać się ci, którzy podejrzewają, że zetknęli się z chorymi zwierzętami. A surowicy zabrakło z bardzo prozaicznej przyczyny - powiedział szef olsztyńskiego Sanepidu Zdzisław Piesiak: "Polska znalazła się w gronie 16 krajów, które zostały postawione przed faktem, że producent zaprzestał tej produkcji. Świat przechodzi na podawanie immunoglobiny ludzkiej". Na szczęście warmińsko-mazurska kasa chorych, której śladami zapewne pójdą wszystkie pozostałe zdecydowała się zrefundować koszty zakupu takiego medykamentu: "Można ją będzie w najbliższym czasie sprowadzić do Polski". Jak dodał Piesiak, lek używany na całym świecie trafi do krajowego obrotu już za kilka dni. Na ten czas warmińsko-mazurskie placówki służby zdrowia zdobyły jeszcze niewielką ilość surowicy pochodzenia zwierzęcego.

05:40