Telewizor o grubości niecałych trzech milimetrów zaprezentowano na targach elektroniki IFA w Berlinie. Ten ekran, to nie LCD, ani nie plazma, nie był nawet trójwymiarowy. Ale miał zachwycające kolory, głęboką czerń i olbrzymi kontrast. Bo to telewizor w technologii OLED, która już dawno powinna wyprzeć pozostałe.

Zobacz również:

OLED, czyli emitujące światło diody organiczne, to wciąż droga technologia. 15-calowy ekran kosztuje około 8 tysięcy złotych. A 31-calowe cudo firmy LG, które może trafić na rynek w przyszłym roku na pewno będzie kosztowało ponad 10 tys. złotych.

Zaletą tych ekranów jest kontrast liczony nie w setkach tysięcy, ale w milionach jednostek, niebywale żywe kolory i prawdziwie głęboka czerń. Obraz na takim ekranie wygląda tak realistycznie, że materiał w jakości HD powala na kolana. Producenci nie mogli jednak czekać aż ta technologia stanieje, chwilę pomyśleli i teraz wmawiają nam, że prawdziwa rozrywka to telewizory z obrazem trójwymiarowym.