Wieczorem we włoskim miasteczku Gubbio rozbłysła największa na świecie choinka. 350-metrowa konstrukcja "stoi" na zboczu góry Ingino. Choinkę tworzą lampki rozpięte na stoku wzgórza i ułożone w kształt świątecznego drzewka.

Tysiące światełek za pomocą internetu zapaliło 5 osób z pięciu kontynentów, w tym Polak z Gdyni. Igor Zakrzewski w chwili, gdy rozbłysły światła, pojawił się na telebimie, by po polsku pozdrowić kilkadziesiąt tysięcy ludzi.

A do miasteczka na tę wyjątkową uroczystość przybyło – uwaga – prawie 20 tysięcy osób, i to nie tylko z Włoch, ale i całej Europy. Spora grupa ludzi przyjechała tu wraz z campingiem – wiedzą, że znalezienie miejsca noclegowego może dziś graniczyć z cudem. Posłuchaj relacji reportera RMF Adama Kasprzyka:

Zapalenie choinki to w Gubbio wielkie święto; kilkugodzinna ceremonia - występy rycerzy z flagami czy kuszami. Wcześniej urządzono nawet próbę generalną. Występy mężczyzn ubranych w czerwone, żółte i czarne rajtuzy, zgromadziły tłumy gapiów.

Turyści żyją tym wydarzeniem, a miejscowi nieźle na tym zarabiają - na każdym kroku można kupić pocztówkę z choinką, a nawet puzzle.

Choinkę w Gubbio zbudowano w 1980 roku. Już wtedy wiedzieliśmy, że nasza choinka rozsławi nasze miasto na całym świecie - mówiła jedna z pomysłodawczyń projektu. Dodajmy, że konstrukcja z Gubbio już trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa. "Drzewko" można podziwiać nawet z odległości 20 km.